Autor : Raven Stark
Oryginalny tytuł : Hellheaven
Polski tytuł : J.W
Wydawnictwo : Novae Res
Ilość stron : 290
Cena : 32,00 zł
Wasze życie toczy się spokojnym rytmem. Sprawdziany, praca, wypad z przyjaciółmi i sporadycznie jakaś impreza. Tworzycie swój własny, mały świat. Nie przypuszczacie nawet, że z godziny na godzinę, legnie on w gruzach.
Z chwili na chwilę, niespodziewane wydarzenie niszczy cały świat Camille. Jej najlepsza przyjaciółka zostaje porwana a ona trafia na totalne pustkowie do szkoły z internatem. Wkrótce dziewczyna odkrywa, że jej całe dotychczasowe życie było oparte na kłamstwie. Zagubiona, nie wie komu może ufać. Co wspólnego z sytuacją mają nawiedzające ją dziwne sny? Czy zdoła udźwignąć na barkach ciężar rozgrywających się wydarzeń?
Kto mnie zna i czyta mojego bloga, ten dobrze wie, że nie sięgam po polskich autórw, a szczególnie debiutujących. Wiele razy będąc w bibliotece myślałam "O! Może ta książka będzie świetna!" po czym oczywiście nie była. Przez takie sytuacje wytworzyła się bariera między mną a większością rodzimej twórczości. Opis "Hellheaven" zaintrygował mnie i postanowiłam sięgnąć po tę pozycję. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że Raven Stark zburzyła część mojej bariery.
Na początku nie mogłam wbić się w tę powieść. Akcja potoczyła się na początku zdecydowanie za szybko. Jednak z każdą stroną robiło się lepiej. Przyjaciółka głównej bohaterki została porwana. Camille nie wie jak sobie z tym poradzić i nie ma nawet czasu na zastanowienie się, ponieważ od razu zostaje rzucona na głęboką wodę. Trafia do szkoły z internatem, co oznacza dla niej nowe środowisko w którym musi się odnaleźć. Polubiłam jej kreację, mimo, że czasem trochę mnie swoich zachowaniem irytowała. Moje serce podbił również Max - wiedziałam, że fragment będziem mi się podobał o ile znajdzie się tam ten przystojny francuz.
Autorka pisze w prosty, nieskomplikowany sposób. Przypadł mi on do gustu, jednak Raven Stark ma tendencję do krótkich zdań, przez co miałam wrażenie, że ucięła je w połowie. W całej powieści nie brakuje również logicznych dziur, a na czytelnika spada taki natłok informacji, że czasami się w tym wszystkim gubiłam.
Powieść jest nieco schematyczna - rodzinne tajemnice, szkoła z internatem, przystojniak itp. Jeśli jednak zagłębimy się w fabułę, odkryjemy naprawdę oryginalny pomysł, który dość przypadł mi do gustu.
Zakończenie wgniotło mnie w fotel. Jak mogłabym nie sięgnąć po kolejny tom po takich ostatnich zdaniach? "Hellheaven" to powieść którą jestem naprawdę mile zaskoczona. Czekam na kolejny tom i szczerze mogę powiedzieć, że to najlepszy polski debiut po jaki sięgnęłam w ostatnim czasie. Mimo, że niedopracowany do ostatniej deski, to naprawdę bardzo przyjemny w odbiorze.
Moja ocena to :7/10
Czytaliście "Hellheaven"? Macie zamiar? Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Zaczytanego!
Charlotte
Za egzemplarz książki dziękuję autorce
Jeju *.* uwielbiam takie książki! Może kiedyś będę mogła ją przeczytać (tak pomiędzy sprawdzianem a kartkówką ;) )
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0
Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńZnam Twój ból :(
Nie słyszałam o tej książce, ale pewnie też dlatego jak w Twoim przypadku - mało czytam powieści polskich autorów. Też się zawodziłam na nich. Jednak tą recenzją mnie zaintrygowałaś.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ją przeczytam.
Pozdrawiam :)
houseofreaders.blogspot.com
Miło mi, że Cię zaintrygowałam :)
UsuńJa również mam problem z polskimi autorami. Zbyt często się zawiodłam i teraz reaguję alergią na polskich twórców. Ale ostatnio wpadam na pozytywne recenzje(mam na myśli Skazanych) i teraz tą Hellheaven. I cóż chyba zaryzykuje, może i mój opór będzie mniejszy wobec naszych rodzimych twórców...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
http://papierowawyobraznia.blogspot.com/
Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńNawet o niej nie słyszałam wcześniej. Ale skoro to jeden z lepszych polskich debiutów, to chętnie się z nią zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Zdecydowanie, jeden z lepszych w ostatnim czasie ^.~
UsuńMiłej lektury :*
:)
OdpowiedzUsuńNie mam totalnie ochoty na tą książkę! Okładka jest koszmarna, a i sama historia wydaje mi się trochę takim... odgrzewanym kotletem niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com
Kto co lubi :)
UsuńZnowu czytając opis tej książki mam w głowie serię Wybranych, która jest totalnym klumpem, więc naprawdę podziękuję.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest trochę podobna do Wybranych ale jeszcze bardziej przypominała mi Obsydian <3
UsuńNie czytałam tej książki i nie wiem czy się skuszę. Schematyczna fabuła i niedopracowanie fabularne nie zachęca. Może kiedyś :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://biegiemdoksiazki.blogspot.com/
Mam nadzieję, że jeśli zdecydujesz się sięgnąć mile Cię ta książka zaskoczy :)
UsuńNa razie nie czytałam i za bardzo nie mam na nią ochoty. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa razie nie czytałam, ale z pewnością dopiszę to książek 'must read'. Ostatnio mam ochotę przeczytać coś polskiego autora, ale w bibliotece pozycje, które mnie interesują są ciągle wypożyczane i muszę trochę poczekać :(
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :*
Znam Twój ból :( trzymam więc kciuki by książki szybko wpadły w Twoje ręce :3
UsuńDziwna okładka, nie wiem czy jest sens czytać kolejną schematyczna książkę ...
OdpowiedzUsuńZ jednej strony się zgadzama z drugiej - czy jest teraz coś całkowicie nieschematycznego? :*
UsuńJa na razie odpuszczę. Kompletnie nie mam ochoty na takie klimaty, ale nie skreślam Hellheaven na 100%.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam! :)
http://heaven-for-readers.blogspot.com/
Widzę, że nie tylko mi zmienia się ochota na gatunki :3
UsuńNie słyszałam nigdy ani o tej autorce, ani o samej książce. Szkoda, bo dosyć dobra lektura mogłaby mi umknąć koło nosa. Być może nawet sięgnę po tę książkę w niedalekim czasie.
OdpowiedzUsuńBo kocham czytać!
Miłej lektury i mam nadzieję, że uda Ci się sięgnąć :)
UsuńCześć, bliźniaczko! <3 Nominowałam cię do tagu, żebyś miała co robić ;)
OdpowiedzUsuńhttp://szept-stron.blogspot.com/2015/09/oscarowy-tag-ksiazkowy.html
Aaa <3 Dziękuję :3
UsuńJakoś nie czuję sie przekonana, tyle jest tych książek o podobnej tematyce, że już chyba nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak często mam :(
UsuńTylko s trochę innym gatunkiem :)
Internat, przystojny francuz, irytująca główna bohaterka... Czy to czasem nie jest polska wersja "Wybranych"? :D Kiedy czytałam Twój opis momentalnie pomyślałam właśnie o tej serii. :) Tak jak Ty, też nie przepadam za polskimi autorami i podejrzewam, że to z powodu lektur szkolnych tak się do nich zraziłam. Zawsze kiedy pada hasło "polscy autorzy" od razu wiem, że to nie moja bajka. Po prostu nie przemawiają do mnie, a szkoda, bo chciałabym być zakochana w polskiej literaturze tak jak niektórzy książkoholicy. ;) Pamiętam, że kiedyś dostałam pod choinkę książkę Marcina Mortki "Dom pod Pękniętym Niebem" i wtedy sądziłam, że to kolejna nudna powieść, ale bardzo mi się spodobała ta trylogia. Pewnie w dużej mierze dlatego, że autor pisze w bardzo lekki, młodzieżowy i powiedziałabym wręcz amerykański sposób. :D Akcja też nie toczy się w Polsce, imiona są zagraniczne, więc w sumie czułam się, jakbym czytała iście amerykańską pozycję. ^^ Wydaje mi się, że dobrym "chwytem marketingowym" jest pisanie pod pseudonimem (bo to pseudonim autorki, prawda?) Osobiście też zawsze chciałam wydać książkę pod jakąś literacką ksywką. XD Pozdrawiam i życzę miłego dnia. <3
OdpowiedzUsuńW krainie książek
Jak ja uwielbiam czytać takie komentarze :3
UsuńTak, książka została napisana pod pseudonimem :)
Leży u mnie na półce już od dłuższego czasu, ale jeszcze w ogóle nie miałam okazji po nią sięgnąć. Zawsze była jakaś inna książka, a teraz nawet na czytanie zabrakło czasu. Tylko szkoła, sprawdziany i kartkówki :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Blog recenzencki – Przeczytaj, zakochaj się...
Znam Twój ból :(
UsuńKsiążkę bardzo chcę przeczytać :) Mam nadzieję, że wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuń