Jesień to jedna z moich ulubionych pór roku. Kiedyś szczerze jej nienawidziłam - a teraz co roku jej wyczekuję - dlatego dzisiaj, przygotowałam trzy powody, dla których warto kochać jesień - szczególnie, jeśli jest się książkoholikiem.
Zapraszam <3
Deszcz i mgła za oknem
Jednym z powodów,dlaczego ludzie nie lubią jesieni, jest pogoda - bo szaro, zimno, i wcale nie tak kolorowo, jak na setkach zdjęć w internecie. Ja nauczyłam się doceniać tą jesienną szaro-burość, mgliste poranki i popołudnia, kałuże na ulicach. Kiedy za oknem jest właśnie taka pogoda, o wiele przyjemniej jest mi zrobić sobie kubek goręcej kawy/herbaty/kakao, owinąć się kocykiem i w spokoju delektować się lekturą. Nie oszukujmy się - kiedy jest ciepło, tego klimatu nie da się powtórzyć - dlatego ja staram się czerpać z tego ile mogę.
Książkowe cegiełki
Zgadzam się, po książkowe cegiełki można sięgać przez cały rok. Jednak po przeglądaniu blogosfery, czytaniu niezliczonej ilości Liebster Blog Award wiem, że wiele osób odkłada czytanie kupionych przez siebie grubych książek, właśnie na jesień. Bo jest bardziej klimatycznie, łatwiej wczuć się w historię - a kiedy za oknem świeci mocne słońce i jest gorąco, może być trudno skupić się przy książce mającej dwieście stron, a co dopiero siedemset.
Po jesieni, nadchodzi zima
Powód może nie dotyczy konkretnie pory roku, jaką jest jesień - ale to wszystko ma ze sobą związek. Kiedy kończy się jesień i winter is coming (czytam właśnie Grę oTron, także tego..) - na ulicach robi się biało (co w praktyce daje szare, mokre grudki i chlapę) galerie handlowe prześcigają się w tym, kto pierwszy wywiesi świąteczne ozdoby (kto tak jak ja, czeka aż w telewizji pojawią się już świąteczne reklamy? Jestem pewna, że pierwsze zobaczymy już za ok. dwa tygodnie) Zimę jako porę roku można lubić lub nie - ale nie znam osoby, która nie lubi klimatu, który wtedy panuje. I jeśli na jesieni czyta się przyjemnie, będąc zawiniętym w koc - w zimie jest to nawet o 100% lepsze.
Lubicie jesień?
A może macie inne zdanie na ten temat?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Lubię jesień, bo blisko jest do świat i zimy. To jedyny powód który pozwala mi jako tako funkcjonować. Bo jak widzę deszczową pogodę to nie chce mi się iść na przystanek by dotrzeć do szkoły. Zimno!
OdpowiedzUsuńOjjj tak, zgadzam się. Jesień jest cudowna! Zwłaszcza dla moli książkowych. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Lubię jesień za kolorowe liście, za powrót na uczelnię i długie wieczory moytwujące do nauki - w końcu i tak nie ma co robić ;) Tylko właśnie to winter is coming mi się nie podoba. Nie lubię zimna.
OdpowiedzUsuńJesień+książki=świetne wyniki czytelnicze.:)
OdpowiedzUsuńA ja ani trochę nie lubię jesieni. Działa jakoś melancholijnie, a mi się wtedy zdecydowanie gorzej czyta. I może miło się zakopać pod kocem z książką, ale aż tak pięknie nie jest i zawsze, kiedy pada najgorszy deszcz, to ja muszę iść na zajęcia, więc raczej przeklinam tę porę roku. ;/ Wolę lato. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Mól książkowy we mnie kocha okres jesienno-zimowy. Tak jak piszesz, jest to czas, kiedy mogę zwinąć się pod kołdrą z kubkiem ulubionej herbaty i zatopić się w cegiełce ;). Jednak człowiek nienawidzi krótkich dni, tego, że wychodzę i wracam po ciemku, że trzeba dojechać na uczelnię, a dookoła zimno, ciemno i najczęściej pada. A że dużo częściej muszę myśleć jak człowiek niż jak książkoholik, jesień wcale nie przysparza mi dużo radości ;).
OdpowiedzUsuńLubię jesień, gdyż nie cierpię upałów. :P
OdpowiedzUsuńJools and her books
Nie znoszę jesieni, właśnie za tę pogodę, za to, że jest mi stale zimno (zimą nadrabia to właśnie klimat, którego jesienią brak), a na czytanie cegiełek... nie ma czasu. Szczególnie w klasie maturalnej.
OdpowiedzUsuńWłaściwie to nie przepadam za jesienią, właśnie przez wszechobecną szarość- no i w dodatku zawsze w tą porę roku zapadam na jakieś paskudne przeziębienie. Ale jedną rzecz wprost uwielbiam robić w jesień- czytać pod kocem z kubkiem gorącej herbaty :) Zgadzam się, że tego klimatu podrobić się nie da. /Klaudia
OdpowiedzUsuńhttp://odkawywoleksiazke.blogspot.com/
Uwielbiam jesień i te długie wieczory z książką. <3
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotnie, jak Ty. Kiedyś ją uwielbiałam, a teraz nienawidzę. Jestem jesienią nie do życia, chodzę całe dnie zaspana i ciężko mi się za cokolwiek zabrać. Mam zły humor i mogłabym całe dnie leżeć w łóżku. :/ Za to zimę już lubię, zima ma o wiele lepszy klimat, jest biało, a nie szaro i buro. Zazwyczaj. :P Poza tym tak jak mówisz - święta robią nastrój. :)
OdpowiedzUsuńJa się jesienią urodziłam, więc w ogóle nie mam problemów z jej zaakceptowaniem ;)
OdpowiedzUsuńTrzy razy tak dla Ciebie. ;)
OdpowiedzUsuń