27 lutego 2017

O tym, jak niefortunny bywa los

















Nie wszystkie historie kończą sie szczęśliwe. Niektóre stanowią zbiór ponurych i niefortunnych wydarzeń, które wprawiają nas w smutny nastrój. Czasami możemy odczuwać wielką bezsilność spowodowaną faktem, że jesteśmy jedynie widzami i chociaż chcemy pomóc, na chęci się kończy.
Obserwujemy więc smętne  zdarzenia, z którymi borykają się bohaterowie - w dziejszym przypadku, trójka dzieci.
Wioletka, Klaus i Słoneczko Baudelaire - masz odwagę by poznać ich ponury los?

Z historią Baudlaire'ów, po raz pierwszy miałam do czynienia jako mała dziewczynka. Razem ze starszą siostrą obejrzałam film "Seria Niefortunnych Zdarzeń". Zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie (w tamtych latach co prawda niewiele było do tego potrzebne ale to pomińmy) i przez wiele lat, wspominałam historię Wioletki, Klaus'a i Słoneczka. Książkowym pierwowzorem nigdy się nie zainteresowałam - i jakoś było mi z nim nie po drodze. 
Kiedy dowiedziałam się, że Netflix wyprodukował serial o historii Baudlaire'ów, z niecierpliwością czekałam by zobaczyć efekt końców. Po obejrzeniu całości mogę powiedzieć jedno - jestem naprawdę zakochana!



Zacznę od tego, że po zapoznaniu się ze zwiastunem, moje oczekiwania wobec produkcji były wysokie. Spodziewałam się czegoś nieco pokręconego, na swój sposób dziwacznego ale i kreatywnego. Serialu, który nie będzie realistyczny ale jedyny w swoim rodzaju. Po pierwszym odcinku "Serii Niefortunnych Zdarzeń" byłam utwierdzona w przekonaniu, że producenci zrobili naprawdę dobrą robotę.
Historia Baudlaire'ów wciąga - naprawdę zaangażowałam się w ponury los sierot, pragnąc poznać prawdę o tym, o co tak naprawdę chodzi. Jak każda historia, ta również ma drugie dno - które czeka na odkrycie. Pierwszy sezon składa się z ośmiu odcinków, które - jak się dowiedziałam - są ekranizacją wydarzeń z pierwszych czterech części książkowej serii. Po zakończeniu ostatniego odcinka, wciąż mam mętlik w głowie - otrzymałam zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi, dlatego z niecierpliwością czekam na wieści o premierze drugiego sezonu.

Wielkim plusem serialu jest gra aktorska. Moim zdaniem, wszyscy aktorzy spisali się bardzo dobrze. Jedną z ciekawszych postaci jest Lemony Snicket, w którego wciela się Patrick Wanburton. Mężczyzna zna historię sierot i jest jej narratorem. Czasami przerywa opowieść, by dodać komentarz lub podzielić się swoimi odczuciami. Rewelacyjnie spisał się także Neil Patrick Harris który jako Hrabia Olaf wypada świetnie - groźnie ale i groteskowo.
Muszę także wspomnieć o grze aktorskiej Maliny Weissman oraz Louis'a Hynes'a.  Młodzi aktorzy grają bardzo naturalnie i z przyjemnością obserwowałam ich na ekranie. Nie mogę zapomnieć także o przeuroczej Presley Smith, która jako Słoneczko podbija serce.


Wciągający, tajemniczy, groteskowy i ponury - z dodatkiem czarnego humoru. Taki właśnie jest serial "Seria Niefortunnych Zdarzeń". Z pewnością będę wyczekiwać drugiego sezonu, a Wam z całego serca polecam tę produkcję <3



Oglądaliście ten serial?
A może czytaliście pierwowzór?
Co sądzicie o historii Baudlaire'ów?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte

6 komentarzy:

  1. Czytałam, oglądałam film i serial, i kocham! <3

    Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaję, kompletnie nie znam tej historii. Nie oglądałam ani filmu, ani nie czytałam książek. Może kiedyś to nadrobię. Serial wygląda naprawdę interesująco, być może w wakacje sobie go obejrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajnie, że zrobiłaś post o tym serialu. Jakiś czas temu przeczytałam artykuł, że ma on powstać, a tu proszę, już jest cały sezon :D Pamiętam, że kiedyś film mi się bardzo podobał, a że i całą serię książek przeczytałam to z pewnością obejrzę serial :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham, oglądam, ubóstwiam i mój aktualny status to "w oczekiwaniu na drugi sezon"

    Zostaję na dłużej i obserwuję!

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie oglądam seriali, nie mam na nie czasu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam jako dziecko, widziałam film, ale szczerze mówiąc o serialu nie miałam pojęcia! Na pewno się nim zainteresuję, dodaję do listy 'must see' :)

    przy okazji zapraszam do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku

Jeśli masz inne zdanie na temat, o którym piszę lub po prostu chcesz podyskutować, zostaw komentarz - będzie mi miło!