25 października 2017

177# Statki kosmiczne, sztuczna inteligencja oraz maile czyli "Illuminae"

Informacje:
Autor: Amie Kaufman & Jay Kristoff
Oryginalny tytuł: Illuminae. Files 01
Polski tytuł: Illuminae. Folder_01
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 590
Cena: 49,90 zł
Polska premiera: 13.09.2017









Katastrofa. Setki martwych ludzi. Dni do spotkania z wrogim statkiem. Chaos i strach. Czy w takiej sytuacji, można jeszcze komukolwiek zaufać?

Rok 2575. Nic nie wskazuje na to, by w kolonii Kerenza miało wydarzyć się coś niezwykłego. Tego ranka, Kady Grant zrywa ze swoim chłopakiem. Kilka godzin później, kolonia zostaje zaatakowana przez BeiTech.
Tych, którym udało się przeżyć, ewakuują trzy statki - Alexander, Hypatia oraz Copernicus - ścigane są one jednak przez wrogi pancernik Lincoln.
Na pokładzie Copernicusa rozprzestrzenia się groźny wirus, a system sztucznej inteligencji na Alexandrze buntuje się wobec ocalałych.
Kady włamuje się do zaszyfrowanej pamięci statków i odkrywa przerażającą prawdę o wydarzeniach dziejących się na jej oczach. Tylko jedna osoba może powstrzymać zagładę – jej (były!) chłopak Ezra.

Illuminae to książka której premiera odbiła się wielkim echem. Niezwykle entuzjastyczne opinie na jej temat widziałam dosłownie wszędzie. Książka urosła do miana bestsellera jeszcze przed premierą. Pomimo tego, nie byłam przekonana co do tej historii i początkowo nie chciałam sięgać po tę powieść. W końcu, skuszona szałem dookoła Illuminae stwierdziłam - czemu nie?

Kiedy powiedziałam, że już nigdy się do ciebie nie odezwę, nie wiedziałam, że po południu dojdzie do inwazji na naszą planetę.

Wyjątkowość tej książki polega przede wszystkim na wydaniu  które zapiera dech w piersiach. Półprzezroczysta obwoluta, twarda oprawa i wnętrze, dające się kartkować godzinami. Illuminae nie jest zwyczajną powieścią. Historię poznajemy przez maile, raporty, notatki - tak naprawdę, niewielka część książki ma formę typowej publikacji. Różne odcienie stron, od białego do czerni, ilustracje i zabawa perspektywą. W swojej karierze czytelniczej miałam do czynienia z niecodziennymi wydaniami, jednak Illuminae zdecydowanie podnosi poprzeczkę. Osobiście jestem zachwycona i gdybym miała oceniać książkę przez pryzmat wyglądu, powieść Amie Kaufman i Jaya Kristoffa otrzymałaby wielką dziesiątkę.

Ale pozostaje treść.

Nie będę ukrywać, że nie jestem zachwycona stroną fabularną. Może zabrzmi to brutalnie ale momentami....zasypiałam. Forma wydania jest jak najbardziej innowacyjna ale sam pomysł na historię, już nie do końca. Bunt sztucznej inteligencji? Było. Życie na statkach kosmicznych? Było. Tajemnicza choroba? Było. Pod tym względem autorzy nie popisali się oryginalnością - momentami było ciekawie, jednak efekt końcowy nie powala na kolana. Początek mnie wciągnął, jednak kolejne strony po prostu mnie męczyły. Kilka razy złapałam się na tym, że mam ochotę na przekartkowanie książki. Liczyłam na coś nieoczywistego, historię która podbije moje serce... Niestety, tak się nie stało.

Może odwaga to tylko maska, którą ludzie nakładają na zbiorowe szaleństwo.

Jeśli chodzi o bohaterów, są oni jak najbardziej na plus. Początkowo obawiałam się, że przez specyficzną formę nie będę w stanie ich poznać, dowiedzieć się czegoś więcej. Na szczęście, moje obawy okazały się bezpodstawne. Z treści maili oraz pojedynczych wpisów, na oczach czytelnika kreowane są naprawdę ciekawe osobowości. Kady i Ezra stanowią duet, o którym chce się czytać. Inteligentni, z ciętym językiem i starający odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dawka czarnego humor, dodatek brawury - nie mogłabym wymagać więcej.

To jest do tego stopnia nie twój interes, że nieomal mija horyzont zdarzeń Nie Twojego Interesu i znowu staje się Twoim Interesem.

Illuminae nie jest złą książką - jednak nie należę do grona, które pokochało tę historię całym sercem. Dla mnie była po prostu okej. Przeczytałam, odłożyłam na półkę i nie jestem przekonana, czy będę chciała wrócić do powieści. Na kolejne części nie będę czekać - ale myślę, że to taka książka, po którą należy sięgać samemu by wyrobić sobie opinię.

Moja ocena to: 5.5/10

Czytaliście Illuminae?
Jakie macie zdanie na jej temat?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte


10 komentarzy:

  1. Promocja tej książki była niesamowita :) ale wygląda na to, że książka jest całkiem średnia... :/

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jesteś pierwszą osobą, która nie zachwyca się tą książką. Ja dalej jej nie czytałam, ale coś czuję, że w razie czego będę podzielała twoje zdanie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jeśli nie jesteś zainteresowana, faktycznie lepiej sięgnąć po coś innego ;)

      Usuń
  4. Właśnie obawiam się, że tutaj forma przerośnie treść. Mam zamiar jeszcze w tym roku to przeczytać i wtedy osądzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fabularnie też mnie nie zachwyciła. Na pewno nie było aż tak, że mnie wynudziła, ale z pewnością nie było to nic odkrywczego czy oryginalnego. Faktycznie wszystko to już było. Aczkolwiek mi się podobała. Na szczęście dobrze mi się ją czytało.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku

Jeśli masz inne zdanie na temat, o którym piszę lub po prostu chcesz podyskutować, zostaw komentarz - będzie mi miło!