Autor: Kathrin Lange
Oryginalny tytuł: Herz aus Glas
Polski tytuł: Serce ze szkła
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 448
Cena: 39,90
Polska premiera: 23.09.2015
Miłość to cudowne uczucie. Ale pamiętaj - jeśli się zakochasz, umrzesz...
Plany Juli na sylwestra legły w gruzach, kiedy ojciec na przerwę świąteczną zabiera ją na wyspę Martha's Vineyard do posiadłości swojego wydawcy. Dziewczyna ma za zadanie dotrzymać towarzystwa pogrążonemu w żałobie David'owi - narzeczona dziewiętnastolatka straciła życie, spadając z klifu. Co wspólnego z jej śmiercią ma tajemnicza klątwa i duch w czerwonej sukni? Czy pradawne legendy mogą okazać się prawdą, czy nadal są jedynie fikcją?
O "Sercu ze szkła" słyszałam wiele. Jednym ta książka bardzo się podobała, a innych rozczarowała do tego stopnia, że woleliby o niej zapomnieć. A jak było ze mną?
Na początku skupię się na niewątpliwym plusie - polubiłam główną bohaterkę! Na początku bałam się, że znów natrafię na infantylną i irytującą do bólu postać, jednak autorka naprawdę mnie zaskoczyła kreacją Juli. Dziewczyna jest niewątpliwie prawdziwa i myślę, że w wielu sytuacjach postąpiłabym podobnie do niej. Kiedy trzeba jest rozważna, ale potrafi też iść na żywioł. Próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji - chce pomóc David'owi ale z drugiej strony nie chce mu się nie narzucać, jest po prostu zagubiona. Jednym irytującym aspektem były jej wahania i niektóre teksty, brzmiące zdecydowanie zbyt dramatycznie - w takich momentach miałam wrażenie, że autorka przed napisaniem takiego zdania oglądała hiszpańskie telenowele.
"Uśmiechnął się przy tym tak, że potłuczone szkło wypełniające moją pierś w jednej chwili ułożyło się na powrót w serce."
David to bardzo cichy i skryty bohater - często nie mogłam zrozumieć jego postępowania i tutaj autorka, mając naprawdę szerokie pole do popisu, trochę mnie zawiodła. Starałam się pojąć co dzieję się w głowie tego chłopaka, jego zachowania tłumaczyłam stratą jednak czasami miałam ochotę nim pożądnie potrząsnąć - zwłaszcza pod koniec historii.
Bohaterów drugoplanowych nie ma sporo, i widać, że autorka poszła tutaj w jakość a nie ilość. Każdy jest dopracowany i ma swoje indywidualne cechy dzięki czemu nie mieszają się oni w jedną wielką masę jak to często bywa z postacami bocznych planów.
Niestety, na tym zachwytów koniec. Na początku byłam oczarowna fabułą wykreowaną przez autorkę. Tajemnice, prawdawne klątwy, niewyjaśnione zdarzenia. Cała aura mroku ukrytego na klifach Martha's Vineyard została przez autorkę zepsuta. Miałam wrażenie, że Kathrin Lange podczas pisania, nagle postanowiła pójść w innym kierunku kompletnie nie przejmując się wcześniejszą częścią książki. I tak zamiast świetnej atomsfery zostały niedomówienia i rozczarowanie.
"Żywiłam abusrdalną nadzieję, że kiedy znajdę się na skałach, zrozumiem co tam się wydarzyło sześć tygodni wcześniej"
"Serce ze szkła" to do połowy wykorzystany potencjał, a szkoda. Po kolejne tomy jednak chętnie sięgnę bo polubiłam Juli, a na dodatek jestem ciekawa co jeszcze wymyśli autorka - bo zakończenie sprawiło, że nie mam żadnych domysłów na temat drugiego tomu.
Potrzebowałam uroczej historii przyprawionej nutką magii i aurą tajemniczości. W pewnym sensie to dostałam, jednak jak dla mnie ostatnie sto stron to kompletny nie wypał. Książkę polecam tym którzy nie mają wobec niej większych oczekiwań i nie sugerują treści opisem - ponieważ wtedy, będziecie mogli zawieść się zakończeniem, tak jak ja.
Moja ocena to: 6.5/10
Czytaliście "Serce ze szkła"? Macie zamiar?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Zaczytanego!
Charlotte
Za wyprawdę na Martha's Vineyard serdecznie dziękuję Business&Culture oraz wydawnictwu Muza
Nie czytałam, ale mam zamiar. Jestem bardzo ciekawa tej pozycji, bo słyszałam same "Ochy!" i "Achy!", więc... Chyba ją kupię ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com
Mam nadzieję, że Tobie bardziej się spodoba ;)
UsuńNie czytałam, ale może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julka z bloga karmeloweczytadla.blogspot.com
Najlepiej samemu się przekonać ;)
UsuńPlanuję zakupić sobie tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz i może Tobie bardziej się spodoba :)
UsuńJakoś nie mogę przebrnąć :(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by Ci się udało :)
UsuńTa książka ostatnio stała się popularna wśród blogerów, mam wrażenie, że wszędzie ją widzę, ale szczególnie mnie do niej nie ciągnie, bo wydaje mi się, że to wszystko nie stanowi żadnej całości - z jednej strony autorka postawiła w opisie na nieco mroczny klimat, a z drugiej mamy ociekającą słodyczą, nieco infantylną okładkę, poza tym znam wiele lepszych sposobów na spędzenie przerwy świątecznej niż podróż z ojcem do domu jego wydawcy, żeby dotrzymywać towarzystwa chłopakowi pogrążonemu w depresji po śmierci narzeczonej, na którą był trochę za młody. Także brakuje mi spójności, choćby na pierwszy rzut oka.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Okładka zdecydowanie nie pasuje do treści :P
UsuńTrochę słyszałam o tej książce głownie dzięki snapchatowi wydawnictwa. Ma śliczną okładkę i mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://in-the-book-word.blogspot.com/
Okładka śliczna, ale nie pasuję mi trochę do treści :{
UsuńWidzę ją na blogosferze, o dziwo, rzadko, a jak już, to nie są to jakieś zachwyty. Chyba ją sobie odpuszczę, bo historia wydaje się nieco schematyczna... Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Restart"!
Dziękuję :)
UsuńMi się spodobała, bardzo miło spędziłam przy niej czas :)
OdpowiedzUsuńCzyta się ją naprawdę szybko :)
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Daj potem znać co sądzisz :)
UsuńNie czytałam, ale bardzo, chociaż chyba już kolejna osoba mówi, że jest zawiedziona :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Tobie się spodoba :)
UsuńMam dokładnie takie same odczucia po przeczytaniu książki. Zmarnowany potencjał i zakończenie do którego nie umiałabym dopisać ciągu dalszego. Mimo to prawdopodobnie poznam kolejne tomy, bo jestem ciekawa, co jeszcze można dopowiedzieć w tej historii ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka zrehabilituje zakończenie :)
UsuńI teraz nie wiem czy ją czytać...na pewno jej nie kupię, ale jak kiedyś będzie w bibliotece to może wypożyczę.
OdpowiedzUsuńRosePerdu Books
Myślę, że jeśli książka będzie w bibliotece możesz się sama o niej przekonać :)
Usuńtak pewnie zrobię :) ale to dopiero jak swoje przeczytam, bo mam ich bardzo dużo :)
UsuńSzkoda, że jest to książka z nie do końca wykorzystanym potencjałem. Jednak nadal mam ochotę po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńBędę wyczekiwać Twojej opinii na jej temat :)
UsuńKsiążka wydawała się być interesująca. Szkoda, że Cię zawiodła.
OdpowiedzUsuńTeż nad tym ubolewam :(
UsuńMam ją już za sobą ;)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podoba?
UsuńO kurczę, Ona jest przede mną, ale mam nadzieję, że moja ocena będzie o niebo lepsza! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/