Autor: Liz Flanagan
Oryginalny tytuł: Eden Summer
Polski tytuł: Lato Eden
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 312
Cena: 32,90 zł
Polska premiera: 10.05.2017
Ten dzień zaczął się zwyczajnie. Pobudka, szybki prysznic, śniadanie i wyjście do szkoły. Szybko okazało się jednak, że temu dniu będzie daleko od normalności. Twoja najlepsza przyjaciółka została uznana za zaginioną.
I nikt nie wie, co się z nią stało.
Jess jest nieśmiałą dziewczyną, znaną z dość specyficznego stylu ubiernia i kolorowych włosów. Ona i śliczna, lubiana przez wszystkich Eden są najlepszymi przyjaciółkami. Pewnego dnia, druga z nich znika bez śladu. Jess rozpoczyna poszukiwania - przy okazji, zaczyna analizować swoją relację z Eden i przypomina sobie wspólne chwile... Tyle spraw o których trzeba porozmawiać. Pytanie tylko - czy jeszcze będzie okazja?
Nie będę ukrywać - Lato Eden traktowałam jako odskocznię od końcoworocznego szaleństwa, które powoli się zaczyna. Spodziewałam się typowej młodzieżówki, która pozwoli mi oderwać się od rzeczywistości, ale koniec końców - nie zdobędzie mojego serca. Opis brzmi dość tajemniczo ale i sztampowo, dlatego nie robiłam sobie wielkich nadziei związanych z tą lekturą. Byłam mile zaskoczona, kiedy odkryłam, że Lato Eden to wciągająca i naprawdę wyjątkowa opowieść.
Liz Flanagan stworzyła książkę pełną tajemnic - w przeszłości Jess i Eden, wiele się działo. Wydarzenia wpłynęły na życie obu dziewczyn i napędzają ich teraźniejsze działania. Pomimo trudnych chwil, przyjaciółki trzymają się razem i są dla siebie oparciem. Wróć - czy na pewno? Relacja pomiędzy dziewczynami jest dość skomplikowana. Podczas gdy Eden roztacza dookoła siebie blask, Jess skrywa się w jej cieniu. Chociaż brzmi to schematycznie musicie mi uwierzyć - za tym kryje się coś więcej. Lato Eden pokazuje, że nigdy nie wiadomo co kryje się w główie drugiego człowieka. To co nam nigdy nie przyszłoby na myśl, stale zaprząta umysł kogoś innego.
Jess rozpaczliwie stara się znaleźć przyjaciółkę. To z jej perspektywy poznajemy historię - i muszę przyznać, że dziewczyna świetnie spisuje się w roli narratora. Liz Flanagan posługuje się lekkim ale i nieco poetyckim piórem, Zaczęłam czytać i nim się obejrzałam, przewróciłam ostatnią stronę.
Chociaż postać Eden, jest nam przybliżana poprzez retorspekcje Jess, dość wiele się się o niej dowiadujemy. Szczerze mówiąc, zachowanie nastolatki momentami mocno mnie irytowało. Nie sądzę by Eden była typem osoby, z którą chciałabym się zaprzyjaźnić po bliższym zapoznaniu.
Minusem powieści jest wątek miłosny - według mnie wepchany trochę na siłę. Lato Eden to opowieść o relacji dwóch przyjaciółek, poczuciu winy i odkrywaniu własnego ja - dlatego według mnie, miłosne perypetie nie były potrzebne. Ponadto - główne bohaterki mają po piętnaście lat, a mimo to, autorka kreuje je na dużo starsze. Momentami było to mylące i mało wiarygodne.
Pomimo drobnych wad, Lato Eden to wciągająca i ujmująca historia. Opowiada o sile prawdziwej przyjaźni, poczuciu winy tak silnym, że rozrywa od środka i o tym, że człowiek potrafi kryć w sobie wiele tajemnic. Liz Flanagan stworzyła niebanalną młodzieżówkę, po którą naprawdę warto sięgnąć.
Moja ocena to: 8/10
Macie zamiar sięgnąc po Lato Eden?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Jess jest nieśmiałą dziewczyną, znaną z dość specyficznego stylu ubiernia i kolorowych włosów. Ona i śliczna, lubiana przez wszystkich Eden są najlepszymi przyjaciółkami. Pewnego dnia, druga z nich znika bez śladu. Jess rozpoczyna poszukiwania - przy okazji, zaczyna analizować swoją relację z Eden i przypomina sobie wspólne chwile... Tyle spraw o których trzeba porozmawiać. Pytanie tylko - czy jeszcze będzie okazja?
Nie będę ukrywać - Lato Eden traktowałam jako odskocznię od końcoworocznego szaleństwa, które powoli się zaczyna. Spodziewałam się typowej młodzieżówki, która pozwoli mi oderwać się od rzeczywistości, ale koniec końców - nie zdobędzie mojego serca. Opis brzmi dość tajemniczo ale i sztampowo, dlatego nie robiłam sobie wielkich nadziei związanych z tą lekturą. Byłam mile zaskoczona, kiedy odkryłam, że Lato Eden to wciągająca i naprawdę wyjątkowa opowieść.
Liz Flanagan stworzyła książkę pełną tajemnic - w przeszłości Jess i Eden, wiele się działo. Wydarzenia wpłynęły na życie obu dziewczyn i napędzają ich teraźniejsze działania. Pomimo trudnych chwil, przyjaciółki trzymają się razem i są dla siebie oparciem. Wróć - czy na pewno? Relacja pomiędzy dziewczynami jest dość skomplikowana. Podczas gdy Eden roztacza dookoła siebie blask, Jess skrywa się w jej cieniu. Chociaż brzmi to schematycznie musicie mi uwierzyć - za tym kryje się coś więcej. Lato Eden pokazuje, że nigdy nie wiadomo co kryje się w główie drugiego człowieka. To co nam nigdy nie przyszłoby na myśl, stale zaprząta umysł kogoś innego.
"(...) złe rzeczy zdarzają się bez powodu. To paskudne i niesprawiedliwe."
Jess rozpaczliwie stara się znaleźć przyjaciółkę. To z jej perspektywy poznajemy historię - i muszę przyznać, że dziewczyna świetnie spisuje się w roli narratora. Liz Flanagan posługuje się lekkim ale i nieco poetyckim piórem, Zaczęłam czytać i nim się obejrzałam, przewróciłam ostatnią stronę.
Chociaż postać Eden, jest nam przybliżana poprzez retorspekcje Jess, dość wiele się się o niej dowiadujemy. Szczerze mówiąc, zachowanie nastolatki momentami mocno mnie irytowało. Nie sądzę by Eden była typem osoby, z którą chciałabym się zaprzyjaźnić po bliższym zapoznaniu.
" - Nie. Blizny nie znikną. Nie całkowicie. Nigdy
- No i co z tego? Nie ma nic złego w bliznach. (...) Wszyscy je mamy."
Minusem powieści jest wątek miłosny - według mnie wepchany trochę na siłę. Lato Eden to opowieść o relacji dwóch przyjaciółek, poczuciu winy i odkrywaniu własnego ja - dlatego według mnie, miłosne perypetie nie były potrzebne. Ponadto - główne bohaterki mają po piętnaście lat, a mimo to, autorka kreuje je na dużo starsze. Momentami było to mylące i mało wiarygodne.
"Nic nie jest określone z góry."
Pomimo drobnych wad, Lato Eden to wciągająca i ujmująca historia. Opowiada o sile prawdziwej przyjaźni, poczuciu winy tak silnym, że rozrywa od środka i o tym, że człowiek potrafi kryć w sobie wiele tajemnic. Liz Flanagan stworzyła niebanalną młodzieżówkę, po którą naprawdę warto sięgnąć.
Moja ocena to: 8/10
Macie zamiar sięgnąc po Lato Eden?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Za egzemplarz, serdecznie dziękuję wydawnictwu IUVI
Mam już książkę na swojej półce i niedługo już się za nią zabieram :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba ;)
UsuńMnie od tej książki odstrasza niemal wszystko, a szczególnie okładka! Wkurza mnie, bo jest prawie taka sama jak ,,Kochając pana Danielsa".
OdpowiedzUsuńSama historia mnie również nie ciągnie. A te twoje dwie wady już tym bardziej mi wystarczą, by się przekonać w tym, że nie chcę jej czytać. Po prostu nie ciągnie mnie do niej. :)
Faktycznie okładka jest dość podobna =D
UsuńPrzeczytam na pewno, jest już dodana do mojej listy! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba <3
UsuńChyba trzeba przeczytać tę książkę. Teraz jestem bardzo ciekawa losów bohaterek. :)
OdpowiedzUsuńZaczytanego!
Wzajemnie <3
UsuńJestem zainteresowana tą książką, ale z opisu bardzo mi przypomina "Odkąd cię nie ma". Uwielbiam powieść Matson, ale raczej nie lubię książek powtórek...
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie czytałam "Odkąd Cię nie ma" - mam książkę w planach, i wtedy dowiem się jak to wygląda =D
UsuńBardzo podobała mi się ta książka. Była lekka, miła i przyjemna, jednak trochę opis był przesadzony i szczerze to myślałam, że powód jej zniknięcia będzie bardziej "głęboki".
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Właśnie ją czytam :D Bardzo mi się podoba,lekka, przyjemna :D Ale zgadzam się z tym wiekiem... one mają po 15 lat, a zachowują się jakby miały co najmniej 17 :/ Autorka mogła im dodać te kilka lat, żeby to nie było tak mylące ;P
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Z chęcią przeczytam tę książkę. Stęskniłam się już troszeczkę za młodzieżówkami.
OdpowiedzUsuńPowoli się przekonuję, że to nie tylko moje must read, ale i must have. ;)
OdpowiedzUsuńJakoś wyjątkowo nie mam ochoty na lekturę... Chyba ostatnio cierpię na przesyt podobnych historii ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W krainie absurdu