Informacje:
Autor: Tillie Cole
Oryginalny tytuł: A Thousand Boy Kisses
Polski tytuł: Tysiąc pocałunków
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 400
Liczba stron: 400
Cena: 39,90 zł
Polska premiera: 17.05.2017
Ludzie kolekcjonują różne rzeczy. Niektórzy zbierają znaczki, inni zachowują każdy bilet z kina lub parku rozrywki.
Ale są też osoby, które gromadzą...pocałunki.
Rune Kristiansen i Poppy Litchfield poznali się jako dzieci. Ich uczucie rosło z każdym rokiem - aż pewnego dnia, zostali rozdzieleni.
Kiedy dwa lata temu, chłopak wrócił do rodzinnej Norwegii, a Poppy przestała się do niego odzywać, wydawało się, że to już koniec.
Teraz, siedemnastoletni Rune wraca do sennego miasteczka w stanie Georgia. Chce dowiedzieć się, dlaczego jego ukochana odcięła się od niego z dnia na dzień. Prawda może okazać się jednak niezwykle bolesna...
Jeżeli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu, to zapewne wiecie, że nie przepadam za typowymi romansidłami - szczególnie NA lub literaturą kobiecą Większość historii z tego gatunku jest do siebie bardzo podobno co sprawia, że podczas lektury po prostu się nudzę, a rozterki głównych bohaterów przyprawiają mnie o ból głowy. Skuszona jednak pozytywnymi opiniami o Tysiącu pocałunków postanowiłam dać szansę Tillie Cole. Będę szczera - ta historia zostawiła za sobą naprawdę wielki mętlik w mojej głowie.
"Fascynowało mnie utrwalanie chwil na kliszy. Czasami pozostawały nam po nich tylko zdjęcia. W rzeczywistości nie ma powtórek. Cokolwiek przedstawiały utrwalone przez aparat momenty, definiowało nasze życie - ukazywało jego sens. Zatrzymanie chwili na zdjęciu sprawiało, że pozostawała ona wiecznie żywa. Fotografia niczym nie różniła się od magii."
Przez pierwszych kilka stron byłam oczarowana - Tillie Cole posługuje się lekkim, naprawdę przyjemnym w odbiorze językiem. Zauroczona historią, z wielką chęcią przewracałam strony, zaintrygowana rozwojem fabuły. Jednak wraz z każdym kolejnym zdaniem, mój entuzjazm malał - i zorientowałam się, że znowu mam do czynienia z typowym romansidłem NA. Stwierdziłam, że nie poddam się jednak łatwo - i ku mojemu zaskoczeniu, wciągnęłam się. Autorka naprawdę poplątała mi w głowie. Tysiąc pocałunków jest książką do bólu słodką, momentami przedramatyzowaną i banalną - ale z drugiej strony, wywołała we mnie tak dużo emocji, że nie mogę jednoznacznie jej skreślić.
Relacja głównych bohaterów jest głęboka - to miłość rodem z hollywoodzkich komedii romantycznych. Autorka stworzyła parę która idealnie wpisuje się w schematy NA - bolesny sekret, filozoficzne sentencje wyrzucane z rękawa - według moich standardów i patrząc na to co lubię, ta relacja nie powinna wzbudzać we mnie wielkich emocji. Cóż - tak się jednak stało. Nie potrafiłam być obojętna na to, co dzieje się z Poppy i Runem. Ta dwójka na pewno nie zajmie szczególnego miejsca w moim sercu ale..już dawno nie uroniłam tylu łez podczas lektury. Kiedy zorientowałam się, że płaczę byłam szczerze zaskoczona - nie spodziewałam się, że Tillie Cole wyciśnie ze mnie tak wiele uczuć.
Nie jestem w stanie określić mojego stosunku do tej historii. Przesłodzenie, banalność, schematyczność - to pierwsze słowa które przychodzą mi na myśl, kiedy spoglądam na okładkę Tysiąca pocałunków. Między wierszami tej historii, odkryłam jednak piękną i wzruszającą opowieść o prawdziwej miłości, poświęceniu dla drugiej osoby która wywołuje rollercoaster emocji. Tak jak wspominałam - Tillie Cole sprawiła, że pisząc ten tekst jestem naprawdę zdezorientowana. Do tej historii nie mam zamiaru wracać - ale czuję, że przez dłuższy czas będzie mi krążyć po głowie.
Jeżeli lubicie romansidła i obyczajówki sądzę, że pokochacie Tysiąc pocałunków. Osobom które stronią od takich opowieści nie mogę szczerze polecić tej historii - ale równocześnie, nie odradzę sięgnięcia po tę książkę. Kto wie - może i Was Tillie Cole zostawi z mętlikiem w głowie?
Moja ocena to: 7/10
Czytaliście tę książkę?
Co o niej sądzicie?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
"(...) Warto być szczęśliwym. W przeciwnym razie życie nie miałoby sensu."
Relacja głównych bohaterów jest głęboka - to miłość rodem z hollywoodzkich komedii romantycznych. Autorka stworzyła parę która idealnie wpisuje się w schematy NA - bolesny sekret, filozoficzne sentencje wyrzucane z rękawa - według moich standardów i patrząc na to co lubię, ta relacja nie powinna wzbudzać we mnie wielkich emocji. Cóż - tak się jednak stało. Nie potrafiłam być obojętna na to, co dzieje się z Poppy i Runem. Ta dwójka na pewno nie zajmie szczególnego miejsca w moim sercu ale..już dawno nie uroniłam tylu łez podczas lektury. Kiedy zorientowałam się, że płaczę byłam szczerze zaskoczona - nie spodziewałam się, że Tillie Cole wyciśnie ze mnie tak wiele uczuć.
" - Znałam kiedyś chłopca, którego kochałam całym sercem. Chłopaka, który żył chwilą. Powiedział mi, że zaledwie jeden moment jest w stanie odmienić świat. Zmienić czyjeś życie. Czyjeś istnienie, które w ciągu tej jednej krótkiej chwili ma szansę stać się nieskończenie lepsze lub gorsze."
Nie jestem w stanie określić mojego stosunku do tej historii. Przesłodzenie, banalność, schematyczność - to pierwsze słowa które przychodzą mi na myśl, kiedy spoglądam na okładkę Tysiąca pocałunków. Między wierszami tej historii, odkryłam jednak piękną i wzruszającą opowieść o prawdziwej miłości, poświęceniu dla drugiej osoby która wywołuje rollercoaster emocji. Tak jak wspominałam - Tillie Cole sprawiła, że pisząc ten tekst jestem naprawdę zdezorientowana. Do tej historii nie mam zamiaru wracać - ale czuję, że przez dłuższy czas będzie mi krążyć po głowie.
" - Nic co piękne, nie może trwać wiecznie, prawda?"
Jeżeli lubicie romansidła i obyczajówki sądzę, że pokochacie Tysiąc pocałunków. Osobom które stronią od takich opowieści nie mogę szczerze polecić tej historii - ale równocześnie, nie odradzę sięgnięcia po tę książkę. Kto wie - może i Was Tillie Cole zostawi z mętlikiem w głowie?
Moja ocena to: 7/10
Czytaliście tę książkę?
Co o niej sądzicie?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Więcej nowości na stronie księgarni internetowej Tania Książka
Myślę, że to książka którą chętnie przeczytam jeśli znajdę ją w bibliotece, ale na pewno nie zaryzykuję kupna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Myślę, że to dobry pomysł ;)
UsuńMoże i jest nieco schematyczna ale... podobała mi się <3 Płakałam na ostatnich stronach jak bóbr :(
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
To na razie nie dla mnie! Nie mogę teraz przebrnąć przez żaden romans :(
OdpowiedzUsuńMoje must read, koniecznie!
OdpowiedzUsuńLubię poruszające książki. Ta ma zapewne mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. i zapraszam do mnie :)
Kasia
http://misskatherinesblog.blogspot.com
IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)
Hotel Las Vegas Casino & Theme Park - MapyRO
OdpowiedzUsuńThis Hotel Las Vegas 정읍 출장샵 Casino 밀양 출장샵 and Theme 의왕 출장마사지 Park map is for a road trip. It is a private parking garage 경상북도 출장샵 located at the south end of 김해 출장안마 the hotel and features a