Autor: Sarah J.Maas
Oryginalny tytuł: The Court of Wings and Ruin
Polski tytuł: Dwór Skrzydeł i Zguby
Wydawnictwo: GW Foksal
Liczba stron: 848
Cena: 49,99 zł
Polska premiera: 31.10.2017
Niektóre książki nie wciągają od pierwszych stron. Potrzeba czasu, by wczuć się w historię. Czasami nawet upływ kilku dni nie pomaga, a lektura okazuje się kiepskim czytadłem. Jednak istnieją sytuacje, w których warto czekać - ponieważ to co rozgrywa się później, to jazda bez trzymanki.
Jeśli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu, moja miłość do Sary J.Maas prawdopodobnie nie jest Wam obca. Każda książka tej autorki, z miejsca trafia do grona moich ulubionych, a przeczytanie którejkolwiek z nich, to ryzyko naprawdę sporego książkowego kaca. Jest jedno ale - lektura powieści Sary J.Maas zawsze, ale to zawsze zabiera mi sporo czasu. O ile przeciętne cegły stanowią dla mnie kilka dni "roboty", tak przy historiach Maas, czas potrafi wydłużyć się do kilku miesięcy. Tak było w przypadku Dworu Skrzydeł i Zguby. Czytanie szło mi jak krew z nosa ale...było warto. Definitywnie.
Nawet w przypadku istot nieśmiertelnych w życiu nie było dość czasu,
by marnować go na nienawiść.
- Wszyscy mamy w sobie coś strzaskanego - rzekła Mor. - Każdy na swój sposób... Okruchy w miejscach, których nikt nie zobaczy.
Zawsze sądziłem, że śmierć polega na jakimś spokojnym powrocie na łono przodków - jest słodką, choć smutną kołysanką, która poniesie mnie do tego, co nas czeka potem.
Końcówka historii powaliła mnie na kolana i sprawiła, że nie byłam w stanie oderwać się od książki. Kiedy przeczytałam ostatnią stronę, z wielkim bólem serca żegnałam się z bohaterami. Wiem, że planowany jest kolejny tom - ale szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co może na mnie czekać. Zakończenie zdawało się rozwiązywać wszystkie wątki i byłam pewna, że to koniec historii. Jak widać, Sarah J.Maas ma jednak parę asów w rękawie - a ja już nie mogę się doczekać by zobaczyć, co przygotowała.
Moja ocena to: 10/10
Lubicie twórczość Sary J.Maas?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal
Czytałam pierwszy tom i byłam pod wielkim wrażeniem. Muszę sięgnąć po kolejne.
OdpowiedzUsuńA ja dalej nic nie widzę cudownego w tej serii. Nie mam pojęcia dlaczego, ale tak jest... Szkoda trochę
OdpowiedzUsuńA ja dalej w tyle, tylko pierwszy tom za mną jak narazie. ;/
OdpowiedzUsuń