Autor: John Corey Whaley
Oryginalny tytuł: Noggin
Polski tytuł: Chłopak który stracił głowę
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 350
Cena: 34,90 zł
Polska premiera: 13.04.2016
Nie czekaj - spełniaj swoje marzenia. Lepiej później żałować, że coś się zrobiło, niż ciągle gdybać nad tym, czemu w danym momencie się na coś nie zdecydowało. W końcu you only live... zaraz, zaraz! Twice?!
Travis oszukał śmierć - a przynajmniej tak wszyscy twierdzą. Dzięki niezwykłej operacji, po pięciu latach śpiączki chłopak może znowu normalnie funkcjonować - no, chociaż do niektórych rzeczy trzeba się przyzwyczaić, jak na przykład, do nowego ciała. Operacja przeszczepu głowy sprawiła, że umierający na raka Travis, na nowo cieszy się życiem - ale w ciągu pięciu lat wiele może się zmienić. Wszyscy, których znał chłopak są już na studiach, a jego super dziewczyna... ma narzeczonego?!
Na początku zamysł John'a Whaley'a wydawał mi się szalony. Absurdalny. Pokręcony i kompletnie irracjonalny. Przeszczep głowy? Obudzenie się po pięciu latach? Miałam ochotę zadzwonić do autora, ze słowami "Człowieku, zwariowałeś?". Pewnie sądzicie, że książka mi się nie podobała? Nic bardziej mylnego. Ile wystarczyło bym zakochała się w tej historii? Niecałe pół strony.
"Posłuchajcie. Kiedyś żyłem. Potem moje życie się skończyło. Tak po prostu. To, co wydarzyło się "pomiędzy", dalej jest dla mnie trochę zagmatwane (...) "
Autor posługuje się fenomenalnym piórem - styl pisania jest młodzieżowy, lekki, z zabawnymi wstawkami. Czytając tę książkę, czułam się jakby ktoś połączył Rick'a Riordana, Matthew Quick'a, John'a Green'a i Rainbowell Rowell w jedną osobę. To naprawdę niesamowite, jak szybko wciągnęłam się w historię Travisa. Uwielbiam kiedy książka pochłania mnie bez reszty, ten moment, w którym cały świat idzie w odstawkę - liczy się tylko historia, którą czytam i jej bohaterowie. John Whaley stworzył dopracowaną i ciekawą opowieść - wbrew pozorom naprawdę życiową i mądrą. W "Chłopaku który stracił głowę" humor miesza się z wręcz filozoficznymi sentencjami - spokojnie, to nie jest kolejna książka dla młodzieży w której nastolatkowie rzucają mądrymi cytatami jak z rękawa. W historii Travisa jest to niezwykle subtelne i nie nachalne. Książka skłoniła mnie do refleksji na pewne tematy i jestem pewna, że pozostanie w moim sercu na długi czas.
Travis to chłopak, który zauroczył mnie od pierwszej strony. Nie jest mu łatwo odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Podczas lektury uświadomiłam sobie, jak wiele może zmienić się w ciągu pięciu lat. Osoby, bez których kiedyś nie wyobrażaliśmy sobie życia, za parę lat mogą obojętnie minąć nas na ulicy. To smutne ale prawdziwe. Czas płynie, świat się zmienia, a wraz z nim my. Przez całą książkę Travis odbywa swego rodzaju podróż - stara się uwolnić od przeszłości i zacząć żyć teraźniejszością - ale to nie jest takie łatwe. Chłopak zrobił kilka rzeczy, których kompletnie nie rozumiałam, przez co moja sympatia do niego trochę zmalała, jednak to wciąż jeden z lepiej wykreowanych bohaterów. Pozostałe postacie, są według mnie nieco zbyt schematyczne; nie do końca pasowały mi do tej oryginalnej historii, stworzonej przez John'a Whaley'a.
Autor wielokrotnie mnie zaskakiwał - kiedy już myślałam, że wiem w którym kierunku potoczy się ta historia, następowało BUM! i zaskoczenie. Z pewnością nie jest to przewidywalna książka i to kolejna rzecz, która mnie w niej ujęła.
To nie jest jednak z tych młodzieżówek, które się czyta a następnie zapomina. Istnieją książki które po prostu trzeba przeczytać - nie mam żadnych wątpliwości, że jedną z nich jest właśnie "Chłopak który stracił głowę". To pełna humoru opowieść o próbach znalezienia własnego miejsca na ziemi oraz o tym, że świat nie jest taki prosty jak nam się wydaje. Dla mnie to definitywnie jedna z najlepszych książek dla młodzieży jakie czytałam.
Moja ocena to: 9/10
Macie zamiar sięgnąć po tę książkę?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach ;)
Zaczytanego <3
Charlotte
"Wtedy właśnie zrozumiałem, że prawdą jest to, co mówią : życie przeszłością zawsze wywołuje pustkę, nieważne, czy chodzi o dobre, czy złe wspomnienia."
Travis to chłopak, który zauroczył mnie od pierwszej strony. Nie jest mu łatwo odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Podczas lektury uświadomiłam sobie, jak wiele może zmienić się w ciągu pięciu lat. Osoby, bez których kiedyś nie wyobrażaliśmy sobie życia, za parę lat mogą obojętnie minąć nas na ulicy. To smutne ale prawdziwe. Czas płynie, świat się zmienia, a wraz z nim my. Przez całą książkę Travis odbywa swego rodzaju podróż - stara się uwolnić od przeszłości i zacząć żyć teraźniejszością - ale to nie jest takie łatwe. Chłopak zrobił kilka rzeczy, których kompletnie nie rozumiałam, przez co moja sympatia do niego trochę zmalała, jednak to wciąż jeden z lepiej wykreowanych bohaterów. Pozostałe postacie, są według mnie nieco zbyt schematyczne; nie do końca pasowały mi do tej oryginalnej historii, stworzonej przez John'a Whaley'a.
Autor wielokrotnie mnie zaskakiwał - kiedy już myślałam, że wiem w którym kierunku potoczy się ta historia, następowało BUM! i zaskoczenie. Z pewnością nie jest to przewidywalna książka i to kolejna rzecz, która mnie w niej ujęła.
"Musimy mówić ludziom, że wszystko jest w porządku, nawet jeżeli to bzdura. Tak mówimy osobom, które kochamy, kiedy zdajemy sobie sprawę, że między nami nie
może być tak jak dawniej. "
Moja ocena to: 9/10
Macie zamiar sięgnąć po tę książkę?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach ;)
Zaczytanego <3
Charlotte
Za poznanie historii Travisa, serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte
Zaczyna być głośno o tej książce, ale powiem szczerze, że jakoś mnie do niej nie ciagnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/03/summoner-zaklinacz-poczatek.html
Może w przyszłości zmienisz zdanie? ;)
UsuńPomysł na książkę wydaje się być kompletnie absurdalny, ale najwyraźniej w tej abstrakcji jest jakaś metoda, bo wszystkie recenzje "Chłopaka, który stracił głowę" są bardzo pozytywne. Niemal każdy podkreśla ten wspaniały, lekki i zabawny styl autora, a wymienionych przez Ciebie pisarzy uwielbiam, więc chociaż początkowo z powodu tego dziwnie brzmiącego pomysłu nie miałam zamiaru brać się za książkę, może spróbuję dać Johnowi Whaley'owi szansę.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Naprawdę warto ❤
UsuńZ każdą kolejną recenzją mam coraz większą ochotę na tę książkę. Pomysł na fabułę jest tak irracjonalny i niecodzienny, że aż intryguje. Mimo że ostatnio staram się nie sięgać po powieści młodzieżowe, to dla tej zrobię chyba wyjątek. Mam przeczucie, że będzie to coś genialnego :)
OdpowiedzUsuńhttp://mybooktown.blogspot.com/
Warto zrobić dla niej wyjątek ❤
UsuńBardzo ciekawi mnie ta książka :) Z chęcią bym się z nią zapoznała, gdyby wpadła w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Katherine Parker - About Katherine
Mam nadzieję, że okazja Ci się natrafi:)
UsuńPierwsze na co zwróciłam uwagę, to przepiękna okładka! Muszę przyznać, że bardzo mnie zaintrygowała fabuła tej książki. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam. Po twojej pozytywnej recenzji czuję, że jak najbardziej po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Cieszę się, że Cię zachęciłam ^.~
UsuńA mi podobala sie o wiele mniej. Bohater podejmował głupie decyzje, a książka niezbyt mnie wciągnęła...
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z niektórymi książkami - inni się nimi zachwycali a mnie tak bardzo nie wciągnęły
UsuńMam zamiar sięgnąć po tę książkę, bo strasznie jestem ciekawa jej treści. Może już niedługo dostanę tę pozycję w swoje łapki^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ~ Bacha
dostatniejstrony.blogspot.com
Mam nadzieję,że wkrótce ją dorwiesz :)
UsuńBardzo lubię książki, które co chwilę zaskakują, dlatego myślę, że ta powieśc jest w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi ochoty na tę książkę! Od początku wiedziałam, że to pozycja godna uwagi, ale teraz aż mnie skręca, żeby poznać tę historię :) http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń