Autor: Sally Andrew
Oryginalny tytuł: Recipes for Love and Murder. A Tannie Maria Myster
Polski tytuł: Przepisy na miłość i zbrodnię
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 480
Cena: 34,90 zł
Polska premiera: 20.07.2016
Wszędzie były plamy krwi, pozostałość po zbrodni. Czerwone i lepkie - jak sok z granatów...
Dla Tannie Maria, gotowanie to całe życie. Jej jedzenie potrafi poprawić humor, skleić złamane serce albo sprawić, że kubki smakowe znajdą się w raju. Kobieta prowadzi w miejscowej gazecie rubrykę, w której udziela rad, do każdej dodając obowiązkowy przepis. Niestety, nawet najlepsze słowa czy danie, nie są w stanie zapobiec tragedii, która wstrząsa społecznością Karru Małego. Maria wplątuje się w sprawę morderstwa, ściągając na siebie niebezpieczeństwo. Wydaje się, że w jej życiu nic nie może się bardziej pogmatwać - do czasu, gdy poznaje komisarza Henka Kannemeyera...
"Przepisy na miłość i zbrodnie" to książka, po którą sięgnęłam spontanicznie. Jej opis mnie zaciekawił, a skuszona klimatem południowoafrykańskiego miasteczka, chwilę później miałam książkę na czytniku i od razu zabrałam się do lektury. Pierwszych parę rozdziałów nie przypadło mi do gustu i już chciałam odłożyć tę książkę - ale postanowiłam dać Sally Andrew szansę - w końcu, to był dopiero sam początek. Czy była to dobra decyzja?
"Prawda, że życie bywa zabawne? Wiecie, mam na myśli to, jak czasami zdarzenia wypływają jedno z drugiego i wychodzi coś, czego zupełnie się nie spodziewaliśmy."
Wyobraźcie sobie południowoafrykańskie, małe miasteczko. Miejsce, w którym każdy wie wszystko o każdym, a plotka roznosi się z prędkością światła. Każdy ma jednak swoje sekrety, skrywane przed społecznością. Przez większość czasu, wszystko zdaje się być zamknięte pod kloszem - miasteczko jest spokojne a największą atrakcją potrafi być świeżo upieczona, mleczna tarta. Ale nagle afrykańskie słońce zostaje zakryte przez burzowe chmury - a mieszkanka Karru Małego, żegna się z życiem. Nikt nie wie, kto jest mordercą i dlaczego kobieta została zabita. Sally Andrew, stworzyła dla swojej historii, idealne tło. Karru Małe zostało opisane w niesamowity sposób, sprawiając, że moja wyobraźnia przez lekturę całej książki działała na wysokich obrotach. Klimat południowoafrykańskiego miasteczka zachwycił mnie bez reszty, dlatego z przyjemnością zagłębiałam się w lekturze.
Tannie Maria to niezwykle ciepła i sympatyczna kobieta. Jest wspaniałą przyjaciółką, i potrafi wysłuchać, jeśli komuś coś leży na sercu. Jej życiem jest gotowanie - desery, śniadania, kolacje czy szybkie przekąski - z każdego składnika potrafi stworzyć niesamowite danie. Spodobało mi się jej nastawienie do życia i pasja, z jaką gotuje, a zwłaszcza opisy tego, jak tannie Maria tworzy swoje potrawy. Ciekawostka - na końcu książki, można znaleźć wszystkie przepisy, które przewijają się w powieści. Wątek miłosny poruszony w książce, również przypadł mi do gustu. Jest bardzo subtelny i delikatny - Oprócz niej, w książce nie brakuje wyrazistych postaci - szczególnie polubiłam także Jesse - to silna, zabawna, młoda kobieta, która nie boi się zaryzykować.
Rozdziały jest naprawdę dużo, ale są one krótkie - czasem mają nawet po półtorej strony, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Niestety - nie obyło się bez minusów. Mimo, że akcja toczy się wokół morderstwa, nie miałam tak, że nie mogłam oderwać się od lektury - nawet, kiedy w fabule miał miejsce punkt kulminacyjny. Owszem, bałam się o bohaterów, ale niestety zabrakło mi w powieści tego rodzaju napięcia, który trzyma czytelnika kryminałów przy lekturze, przez co książkę można bardziej nazwać powieścią obyczajową niż zaliczyć ją do wyżej wymienionego gatunku.
"Przepisy na miłość i zbrodnię" to ciekawa opowieść, dla wszystkich fanów powieści obyczajowych, z nutą kryminału. Przy książce można się doskonale zrelaksować i przenieść mentalnie do południowoafrykańskiego miasteczka, a przy okazji - nieźle zgłodnieć.
Moja ocena to: 7/10
Macie zamiar sięgnąć po tę książkę?
Co sądzicie o takiej literaturze?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Zaczytanego!
Charlotte
Tannie Maria to niezwykle ciepła i sympatyczna kobieta. Jest wspaniałą przyjaciółką, i potrafi wysłuchać, jeśli komuś coś leży na sercu. Jej życiem jest gotowanie - desery, śniadania, kolacje czy szybkie przekąski - z każdego składnika potrafi stworzyć niesamowite danie. Spodobało mi się jej nastawienie do życia i pasja, z jaką gotuje, a zwłaszcza opisy tego, jak tannie Maria tworzy swoje potrawy. Ciekawostka - na końcu książki, można znaleźć wszystkie przepisy, które przewijają się w powieści. Wątek miłosny poruszony w książce, również przypadł mi do gustu. Jest bardzo subtelny i delikatny - Oprócz niej, w książce nie brakuje wyrazistych postaci - szczególnie polubiłam także Jesse - to silna, zabawna, młoda kobieta, która nie boi się zaryzykować.
"Bez miłości i przejmowania się losem innych jesteś nikim, zwykłym, samotnym człowiekiem."
"Przepisy na miłość i zbrodnię" to ciekawa opowieść, dla wszystkich fanów powieści obyczajowych, z nutą kryminału. Przy książce można się doskonale zrelaksować i przenieść mentalnie do południowoafrykańskiego miasteczka, a przy okazji - nieźle zgłodnieć.
Moja ocena to: 7/10
Macie zamiar sięgnąć po tę książkę?
Co sądzicie o takiej literaturze?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Zaczytanego!
Charlotte
Za wyprawę do Karru Małego, serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte
Nie słyszałam o tej książce, opis też nie jest jakoś szczególnie intrygujący i mimo twojej pozytywnej recenzji, wydaje mi się, że to po prostu nie są moje klimaty na chwilę obecną :/
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Wiem co czujesz- ja również na takie klimaty muszę mieć nastrój ;)
UsuńA może i się skusze... Zobaczymy jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak się skusisz - i jak podobał Ci się książka ;)
UsuńOkładka jest obłędna, ale na samą książkę nie wiem, czy się skuszę ;) Może za jakiś czas przyjdzie mi na nią ochota ;)
OdpowiedzUsuńZgodzę się - okładka jest świetna <3
UsuńCiekawie się zapowiada, ale... mam wrażenie, że to jednak nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńKto wie, może się skusisz? ;)
UsuńZdecydowanie mam zamiar po nią sięgnąć. ALE KIEDY? :(
OdpowiedzUsuńhttps://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Eh skąd ja to znam :P
Usuńnie sądziłam, że ta książka może być tak ciekawa. Opis mnie jakoś nie przekonał. Teraz zmieniłam zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia
Bardzo mi miło, że Cię przekonałam ❤
UsuńJakoś tak zawsze mnie ciągnie do książek, które w jakiś sposób wiążą się z jedzeniem :) A tutaj ta okładka mówi mi, że muszę czytać :)
OdpowiedzUsuńWarto, szczególnie jeśli ciągnie Cię do takich książek ❤
UsuńPodoba mi się ten pomysł połączenia tematyki kulinarnej ze zbrodnią, co świetnie wyszło już na okładce - jest urocza w pewien sposób :P
OdpowiedzUsuńNa pewien sposób :D
UsuńCieszę się, że to taka przyjemna książka, bo akurat za kilka chwil mam po nią sięgnąć. Nastawiam się pozytywnie. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńPrzeczytałam i jestem nią zachwycona :) dałabym jej pełne 10/10!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak Ci się spodobała ❤
Usuń