Autor: Amie Kaufman & Meagan Spooner
Oryginalny tytuł: Their Fractured Light
Polski tytuł: W sercu światła
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 376
Cena: 36,90 zł
Polska premiera: 11.01.2017
One tu są. Czekają na dobry moment. Obserwują świat i ludzkie zachowania. Nie wiesz kiedy uderzą. Nie zorientujesz się, że coś jest nie tak, dopóki nie będzie już za późno. One tu są. Spragnione zemsty.
Sofia wie, że może liczyć tylko na siebie. Odkąd jej ojciec zginął na Avonie, w wyniku działań LaRoux Industries, dziewczyną kieruje pragnienie zemsty. Gideon to błyskotliwy i utalentowany haker, który również stracił w życiu niezwykle ważną dla niego osobę. Losy Sofii i Gideona zostają ze sobą splątane i chociaż nie potrafią sobie zaufać, bohaterowie decydują się na współpracę by osiągnąć wspólny cel.
Wkrótce ta dwójka zostaje związana z pozostałymi bohaterami trylogii - Lilac, Tarver, Jubilee i Flynn wiele przeszli, ale najgorsze wciąż przed nimi. Szóstka bohaterów stanie przed największym wyzwaniem, zanim na Koryncie, historia dobiegnie końca.
Amie Kaufman i Meagan Spooner to autorki, które podbiły moje serce swoją trylogią "Starbound". Dawno nie czytałam tak dopracowanych i wciągających książek, które oferowałyby coś świeżego i nowego; motywu, wyróżniającego się na tle powtarzanych schematów. Sięgając po trzeci tom, oczekiwałam wielkiej dawki emocji, idealnej by zwieńczyć swoją przygodę ze światem "Starbound". Otrzymałam jednak jeszcze więcej.
Nieprzewidywalność. To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl, kiedy myślę o "W sercu światła". Autorki umiejętnie snują opowieść, wodząc czytelnika za nos, tym samym sprawiając, że nie byłam w stanie oderwać się od lektury. Akcja toczy się w umiarkowanym tempie, by nagle gwałtowanie przyspieszyć i zostawić po sobie uczucie niedosytu, które wręcz zmusza do kontynuowania historii. Ostatni tom trylogii "Starbound" obfituje w nieoczekiwane wydarzenia - Amie Kaufman i Meagan Spooner bawią się emocjami czytelnika, wystawiajac bohaterów na ciężkie próby, po których nic nie będzie już takie samo.
Gideon i Sofia to kolejny, barwny duet - i tym razem to wokół nich skupia się akcja. Gideon jest mistrzem w swojej profesji - błyskotliwy, zdolny włamać się do każdej sieci. Po stracie brata, szuka okazji by odegrać się na LaRoux Industries. Chłopak to zdecydowanie najlepiej wykreowany bohater męski, z którym miałam do czynienia podczas lektury trylogii. Ma w sobie coś, co przyciąga uwagę czytelnika i sprawia,że kibicujemy mu z całych sił.
Z postacią Sofią mam pewien problem - z jednej strony bardzo ją polubiłam, za jej zaradność, siłę przetrwania i intelekt, natomiast potrafiła naprawdę mnie zirytować. Jej zachowanie często było dla mnie po prostu...głupie? Polubiłam ją zdecydowanie mniej niż Jubilee, ale mimo wszystko bardziej niż Lilac.
Relacja Gideona i Sofii ,rozwijała się jak dla mnie trochę za szybko - jakby autorki chciały "odhaczyć" ten punkt z liście i przejść dalej, mając już zbudowane tło. Fabuła znacznie na tym nie ucierpiała, jednak mam wrażenie, że Amie Kaufman i Meagan Spooner mogły lepiej dopracować ten wątek.
Mimo drobnych wad, finał trylogii utrzymał naprawdę wysoki poziom. Czułam się jak na szalonej przejażdżce kolejką górską - pełnej nagłych zwrotów. Nie mam wątpliwości, że "W sercu światła" to udana kontynuacja. Cała trylogia jest zdecydowanie warta poznania - i z uśmiechem na ustach, mogę nazywać ją jedną z moich ulubionych.
Moja ocena to: 9.5/10
Macie zamiar sięgnąć po tę trylogię?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
"Każdego można kupić - odpowiadam łagodnie. - Każdy ma swój słaby punkt."
Nieprzewidywalność. To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl, kiedy myślę o "W sercu światła". Autorki umiejętnie snują opowieść, wodząc czytelnika za nos, tym samym sprawiając, że nie byłam w stanie oderwać się od lektury. Akcja toczy się w umiarkowanym tempie, by nagle gwałtowanie przyspieszyć i zostawić po sobie uczucie niedosytu, które wręcz zmusza do kontynuowania historii. Ostatni tom trylogii "Starbound" obfituje w nieoczekiwane wydarzenia - Amie Kaufman i Meagan Spooner bawią się emocjami czytelnika, wystawiajac bohaterów na ciężkie próby, po których nic nie będzie już takie samo.
"Wybór jest naszym najwspanialszym prawem, najwspanialszym prezentem i naszą największą odpowiedzialnością."
Gideon i Sofia to kolejny, barwny duet - i tym razem to wokół nich skupia się akcja. Gideon jest mistrzem w swojej profesji - błyskotliwy, zdolny włamać się do każdej sieci. Po stracie brata, szuka okazji by odegrać się na LaRoux Industries. Chłopak to zdecydowanie najlepiej wykreowany bohater męski, z którym miałam do czynienia podczas lektury trylogii. Ma w sobie coś, co przyciąga uwagę czytelnika i sprawia,że kibicujemy mu z całych sił.
Z postacią Sofią mam pewien problem - z jednej strony bardzo ją polubiłam, za jej zaradność, siłę przetrwania i intelekt, natomiast potrafiła naprawdę mnie zirytować. Jej zachowanie często było dla mnie po prostu...głupie? Polubiłam ją zdecydowanie mniej niż Jubilee, ale mimo wszystko bardziej niż Lilac.
Relacja Gideona i Sofii ,rozwijała się jak dla mnie trochę za szybko - jakby autorki chciały "odhaczyć" ten punkt z liście i przejść dalej, mając już zbudowane tło. Fabuła znacznie na tym nie ucierpiała, jednak mam wrażenie, że Amie Kaufman i Meagan Spooner mogły lepiej dopracować ten wątek.
"To zabawne, że pozwalamy, by nasze wybory nas definiowały."
Mimo drobnych wad, finał trylogii utrzymał naprawdę wysoki poziom. Czułam się jak na szalonej przejażdżce kolejką górską - pełnej nagłych zwrotów. Nie mam wątpliwości, że "W sercu światła" to udana kontynuacja. Cała trylogia jest zdecydowanie warta poznania - i z uśmiechem na ustach, mogę nazywać ją jedną z moich ulubionych.
Moja ocena to: 9.5/10
Macie zamiar sięgnąć po tę trylogię?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Za świetną lekturę, serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte
O kurczę nawet nie wiedziałam, że dwa kolejne tomy już w styczniu :-) To nie pomyłka? Naprawdę tom 2 i 3 wychodzą tego samego dnia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, dwa tomy wychodzą w tym samym czasie ;)
UsuńNo to zaszaleli ;-) Ale może to i lepiej, bo czekanie na kolejny tom często jest męczarnią :-P
UsuńOj dokładnie!
UsuńJak ja sobie poradzę z taką ilością ksiązek? Ale chcę przeczytać cała serię!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :)
MÓJ BLOG - zapraszam
Bardzo się cieszę,bo seria naprawdę jest warta lektury <3
UsuńNieźle się zgrałyśmy, u mnie dzisiaj pojawiła się recenzja pierwszej części ;) Strasznie długo przeciągałam zapoznanie się z tą serią, bo miałam wobec niej bardzo wysokie oczekiwania i bałam się, że książka ostatecznie do nich nie doskoczy. Pierwsza część może nie skradła mi serducha, ale była na tyle dobra, że chętnie będę kontynuowała przygodę z tą trylogią, zwłaszcza że tak pięknie o na piszesz :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Mam nadzieję, że kolejne tomy dostarczą Ci wielu wrażeń <3
UsuńSłyszałam o tej książce i może za niedługo się za nią zabiorę, bo wydaje się być naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Koniecznie ❤
UsuńChyba jednak zdecyduję się sięgnąć po tę trylogię. Opis trzciej części zdecydowanie jest najciekawszy z całej tej trojki.
OdpowiedzUsuńWarto zapoznać się z tą trylogią ;)
UsuńChyba się skuszę, chociaż strasznie boję się, że nawet znikoma schematyczność zadziała mi na nerwy i nie polubię tej serii, mimo że naprawdę bym chciała. Ostatecznie mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńZaczytanego Wieczorka Życzę
Bardzo się cieszę, że Cię zaciekawiłam! Mam nadzieję, że jeśli zaczniesz przygodę ze "Starbound", to będzie ona dla Ciebie udana ;)
UsuńZainteresowała mnie ta książka. Mam ochotę na całą trylogię. Niestety teraz szkoła zasypała mnie obowiązkami, ale na początku drugiego semestru będzie trochę luźniej, więc może wtedy po nią sięgnę. Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam Bookwormscity
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki żeby udało Ci się znaleźć trochę wolnego czasu ;)
Usuń