6# Wywiad z Książkoholikiem - Abi z bloga Wyznania Książkoholiczki

Witajcie! Dzisiaj przychodzę do was z kolejną odsłoną serii "Wywiad z Książkoholikiem" w której rozmawiam z innymi autorami blogów i vlogów o książkowej tematyce. W ten sobotni dzień, goszczę +Abigail Jailette z bloga Wyznania Książkoholiczki

Serdecznie zapraszam do czytania i odwiedzania Abi!

J= Ja

A= Abigail

J. Gdybyś miała wybrać, to jakie trzy książki najbardziej wpłynęły na Twoje życie i dlaczego?

A. Oczywiście, że pierwszą książką, którą tutaj podam jest "Wielki Gatsby", chyba Cię to nie dziwi? =D Na następnym miejscu byłaby chyba książka "Nasze szczęśliwe czasy" Gong Ji-Young, a później "Wszystko, co lśni" Eleanor Catton. Każda z tych powieści miała na mnie niesamowicie duży wpływ. Gatsby, bo była to pierwsza książka, którą tak bardzo pokochałam, "Nasze szczęśliwe czasy", bo pokazała mi jak wielkim cudem jest to, że żyjemy na tym świecie i mimo tego, że czasami jest źle to jednak istnieje wiele osób, które są w gorszej sytuacji od nas, więc powinniśmy się cieszyć każdym dniem. A "Wszystko, co lśni" po prostu dlatego, że Eleanor Catton pokazała mi w jaki sposób powinno się pisać, a ja po prostu nie jestem w stanie wysłowić się jak bardzo dotarła do mojego serca. Ale powiem Ci, że właściwie to chyba każda książka w jakiś sposób wpłynęła na moje życie. Jeśli powieść, którą przeczytałaś, nie zmieniła niczego w Tobie, to poniosła klęskę w byciu książką.

J. Dobrze rozumiem, co masz na myśli :)  Czy masz czasem tak, że czujesz zmęczenie czytaniem? W sensie, że każda książka wydaje Ci się taką sama i nie masz ochoty na sięganie po kolejne lektury?

A. Czasami faktycznie zdarzają się takie sytuacje, ale u mnie bardziej przejawia się to w tym, że nie mogę się wciągnąć w jakąś powieść, więc sięgam po inną i kończę z kilkoma rozpoczętymi książkami, których nie jestem w stanie dokończyć. =D W sumie do tej pory jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji, żebym nie miała ochoty na sięgnięcie po kolejną książkę, zawsze mam na półce jakąś powieść, którą chciałabym przeczytać. :3

J. A propos półek z książkami - czy są tam w większości książki które  przeczytałaś, czy może te które jeszcze czekają na swoją kolej?

A. Powiem Ci, że już sama właściwie tego nie wiem. =D Mimo wszystko wydaje mi się, że mam w swojej półce więcej książek nieprzeczytanych niż przeczytanych, bo stanowczo za dużo książek ostatnio zakupiłam i... niedługo będę miała problem z ich ułożeniem. =D

J. Czy zakładając bloga pomyślałaś jakie sukcesy możesz osiągnąć?  Bo nie da się ukryć, że trochę się ich uzbierało ;)

A. Zawsze się tak dziwnie czuję, gdy ktoś mi mówi, że coś osiągnęłam itd., bo w sumie sama tego kompletnie nie odczuwam. =D Oczywiście największym sukcesem dla mnie jest to, że mam tak fantastycznych Czytelników/Widzów, którzy są niesamowicie wspierający i motywujący do działania, ale dalej czuję się tak samo jak te trzy lata (z hakiem) temu, czyli po prostu robię to, co kocham i nawet nie myślę o jakichkolwiek większych osiągnięciach. =D Tak samo przy zakładaniu bloga nigdy tak na to nie patrzyłam: chciałam dzielić się z innymi moim entuzjazmem na temat pewnych książek, a fakt, że dalej prowadzę bloga i że dalej ktoś mnie czyta jest cudowny. <3

J. Drążąc temat - jak czujesz się z tym, że "Wyznania Książkoholiczki " zostały odwiedzone już ponad milion razy?

A. W sumie to nie jestem w stanie tego opisać. <3 Czuję się fantastycznie, bo to znaczy, że jednak ktoś chce zerkać na to, co tam nabazgrałam i mogę dzielić się z innymi pasją do czytania. Tak w ogóle to chciałabym tutaj od razu podziękować moim Czytelnikom za ten milion, bo przecież bez Was to nie miałoby sensu i Wyznania by nie istniały. Nieważne czy ktoś jest ze mną od trzech lat, czy może od wczoraj, dla mnie i tak to niesamowicie dużo znaczy i naprawdę jestem niesamowicie wdzięczna za to, że jesteście. <3

J. Myślę, że pozostali Czytelnicy Twojego bloga się nie obrażą, jeśli w naszym wspólnym imieniu to my podziękujęmy za to, ile serca wkładasz w "Wyznania"!  Wracając do wywiadu -  Czy napisanie recenzji zajmuje Ci dużo czasu?

A. Dziękuję ślicznie! <3 Jeśli chodzi o pisanie recenzji to powiem Ci, że jest z tym różnie. Zazwyczaj mam coś takiego, że nie mogę się "zebrać" do napisania recenzji, ale jak już siądę to idzie mi z tym łatwo i szybko... Chyba, że mówimy o sytuacji, gdy miałam napisać recenzję "Wszystko, co lśni" i pisałam ją przez dwie godziny po drodze robiąc przerwy na płacz z powodu tego, że się skończyła. =D

J. Jak Twoja rodzina reaguje na te stosy książek które co tydzień do Ciebie przychodzą?

A. Hahah, przyzwyczaili się już do tego i teraz raczej są zdziwieni jak nic do mnie nie przychodzi. =D

J. Czy masz jakąś ulubioną książkę z dzieciństwa? Jeśli tak, to co Cię tak w niej oczarowało?

A. Z dzieciństwa chyba najlepiej pamiętam książkę "O psie, który jeździł koleją". Pamiętam, że byłam jeszcze bardzo mała, gdy rodzice mi ją czytali i od razu poruszyła mnie ta historia (już od małego niesamowicie kochałam psy) i to chyba była pierwsza książka w moim życiu, na której bardzo płakałam.

J. Ja też przy niej bardzo płakałam .Wolisz smutne czy raczej radosne książki - tak a propos płaczu :P

A. Zdecydowanie smutne! Uwielbiam, gdy dzieje się coś złego z bohaterami albo któraś z głównych postaci umiera! Może to kwestia tego, że takie powieści po prostu wydają mi się bardziej prawdziwe, a ja lubię się smucić na książkach.

J.  Skoro o bohaterach mowa - co powinien zawierać dobry książkowy charakter według Abi?

A. Powinien być Gatsby'm? =D  Ale w jeśli miałabym coś powiedzieć na temat dobrego bohatera książkowego to wydaje mi się, że to powinna być postać niewyidealizowana. To chyba jest dla mnie najważniejsze kryterium. Naczytałam się sporo książek, w których główni bohaterowie są cudowni i wszystko im się udaje, a przecież w życiu nigdy nie jest z niczym tak łatwo. Dlatego niesamowicie doceniam autorów, którzy potrafią pokazać, że postacie książkowe popełniają błędy, uczą się na nich i czasami się potykają. Oprócz tego, chyba nie mam żadnych innych konkretnych wymagań.

J. Ja też nie przepadam za wyidealizowanymi postaciami - są bardzo nierealistyczne. Było o bohaterach to może teraz zdradzisz nam jaka jest według Ciebie najlepsza oprawa graficzna?  Co powinna zawierać?

A. Oj, z tym to jest różnie, bo nie znam się na grafikach ani niczym takim, więc po prostu wyznaję zasadę, że okładka musi od razu przyciągać do siebie czytelnika. Czasami są takie okładki, które widzisz, a one od razu do Ciebie mówią "Przecież wiesz, że mnie chcesz. Musisz mnie kupić!", a Tobie nie pozostaje nic innego jak odpowiedzieć: "Tak, panie" i zabrać takiego przystojnego delikwenta do domu. =D Jest sporo naprawdę cudnych okładek, ogólnie wydań książek, więc powiem Ci, że sama nie wiem czy mam jakiś określony typ wydań, które najbardziej mi się podobają.

J. Ile razy miałam taką sytuację w księgarni =D Odchodząc od tematu książek - z Twoich filmików wiemy, że bardzo interesuję Cię kultura koreańska. Skąd to Hobby?

A. Zaczęło się to całkowicie przypadkowo, od jednej przesłuchanej kpopowej piosenki, a później... Przepadłam, zarówno jeśli chodzi o kpop, jak i o kulturę Dalekiego Wschodu. Zawsze mnie ona interesowała, ale od jakiegoś czasu po prostu mam ochotę rzucić wszystkie artykuły, które czytałam na ten temat i wyrzucić z pamięci wszystkie filmy i po prostu pojechać tam, żeby dowiedzieć się jak wszystko wygląda. Zresztą taka podróż po państwach Dalekiego Wschodu (szczególnie, żeby móc poznać je ze strony kulinarnej) to jedno z moich największych marzeń. <3

J. A propos podróży - jakie kraje Ci się marzą?

A. Jestem typem osoby, która najchętniej zwiedziłaby cały świat. =D  Chętnie zobaczyłabym dosłownie wszystko i najchętniej podróżowałabym przez resztę swojego życia. <3 Ale gdybym miała wybrać kilka miejsc to najbardziej marzy mi się chyba Hiszpania, Rosja, Korea Południowa i Japonia. <3

J. Przedostatnie pytanie poniekąd związane ze światem - preferujesz czytać książki w oryginale czy może przetłumaczone na j. polski?

A. Powiem Ci, że w sumie czytanie w oryginale i czytanie po polsku ma swoje uroki - w oryginale mogę bardziej poczuć styl autora, a jeśli chodzi o czytanie po polsku to jest po prostu łatwiej i szybciej czytać.  Ale jeśli miałabym wybrać jakąś z tych opcji to skłaniałabym się bardziej ku czytaniu książek po polsku. =D

J. I ostatnie pytanie - jakie są idealne "dodatki" do dobrej książki?

A. Jeśli chodzi Ci do dodatki, które mogłyby umilić lekturę takiej dobrej książki to jestem w stanie przedstawić Ci tylko jeden idealny scenariusz: jesień, deszcz na zewnątrz, ciepły kocyk, pies, kawa i oczywiście naprawdę dobra powieść. I dokładnie tak zapowiada się ta jesień. <3

Mam nadzieję, że rozmowa wam się spodobała <3 Zachęcam do zaglądania do Abi, jeśli jeszcze jej nie znacie, a my "widzimy się" koło wtorku przy nowej recenzji :)

Zaczytanego!

Charlotte