19 marca 2017

Oz nie jest już bezpieczne

















Oz. Żółta ścieżka, złe i dobre wiedźmy oraz mała dziewczynka, która trafiła do tej niezwykłej krainy za pośrednictwem  tornada. Jestem pewna, że pamiętacie tę historię.
Cóż, teraz wszystko się zmieniło. Dorotka nie jest już małą dziewczynką - a sytuacja w Oz stała się skomplikowana i niebezpieczna...
"Emerald City" to historia o 20-letniej Dorthy Gale. Młoda kobieta za sprawą trąby powietrznej, przenosi się do dziwnej i tajemniczej krainy . Mieszkańcy obawiają się nadejścia Wiecznej Bestii, nie mówiąc o wewnętrznych konfliktach, które od dawna targają Oz. 
Jaką rolę w sporze o władze odegra Dorothy? 

Jestem osobą, która uwielbia wszelkie nawiązania do bajek - nie ważne czy chodzi o serial, czy książki. Kiedy usłyszałam, że stacja NBC ma zamiar wyemitować serial, będący luźną interpretacją "Czarnoksiężnika z Krainy Oz" z niecierpliwością czekałam na pierwsze zapowiedzi. Po zapoznaniu się z nimi, stwierdziłam,że to chyba nie jest produkcja dla mnie - i zapomniałam o serialu.
Niecałe trzy tygodnie temu, szukając serialu na wieczór zdecydowałam, że dam szansę "Emerald City". Była to dobra decyzja - jestem szczerze zakochana w tej wersji Oz!


Zacznę od tego, że pomysł na historię jest naprawdę dobry. Fabuła luźno nawiązuje do klasycznej opowieści. W "Emerald City" jest bardziej mrocznie, dochodzą  spory o władze i cicha walka, rozgrywająca się pomiędzy nauką a magią. Oglądając serial nie byłam niczego do końca pewna - nagłe zwroty akcji skutecznie obalały każdą moją teorię. Zafascynowana niezwykłym światem Oz, po kolei pochłaniałam kolejne odcinki, pragnąc poznać dalsze losy bohaterów. W serial wciągnęłam się dopiero koło czwartego epizodu, ale warto było poczekać na rozwój akcji. Z każdą kolejną chwilą, robiło się ciekawiej, akcja się zagęszczała - i po prostu musiałam oglądnąć kolejny odcinek.
Dobrą robotę, "robi" również strona wizualna serialu. Zdjęcia naprawdę zachwycają, nie mówiąc o kostiumach. Charakteryzatorom należą się naprawdę wielkie brawa - postacie są unikatowe i niepowtarzalne. "Emerlad City" oglądałam z błyskiem w oku, nie mogąc wyjść spod wrażenia ujęć i tego, jak całość pięknie prezentuje się razem na ekranie.
Na uznanie zasługuje także ścieżka dźwiękowa. Muzyka idealnie dopasowana do poszczególnej sceny, w połączeniu z dobrą grą aktorską i ciekawą fabułą, stanowi zgraną i niesamowitą całość.


Pierwszy sezon liczy dziesięć odcinków - każdy z nich, jest po brzegi wypełniony akcją. Historia jest wielowątkowa, a co za tym idzie, w serialu jest wielu bohaterów. Główną bohaterką jest oczywiście Dorothy - i chociaż na początku nie zdobyła mojej sympatii, z każdym kolejnym odcinkiem coraz bardziej się do niej przekonywałam. To silna i zdeterminowana, młoda kobieta - czuje się zagubiona w Oz, ale nie traci hartu ducha. Nawiązuje pewną relację z Lucas'em - mężczyzną, który stracił pamięć. Ten wątek nieco mniej mi się podobał, jednak dla wielu z pewnością był atrakcyjny.
Osobiście za najciekawszy punkt serialu, uważam walkę pomiędzy nauką a magią. Wiedźmy zostały w większości wytępione - zostały jedynie dwie. Glinda i West - siostry bardzo się od siebie różnią, ale są dobrym dowodem na to, że wszystko ma swoją drugą stronę. I zawsze należy o tym pamiętać.


Jestem oczarowana. Serial jest wciągający,pełny magii i emocji - miejscami naprawdę brutalny, ale zawiera wszystko, czego szukam w dobrej historii. Barwni bohaterowie, ciekawa i nieoczywista fabuła oraz zwroty akcji które sprawiają, że pochłaniałam jeden odcinek po drugim. Kolejny sezon nie został potwierdzony - ale mam wielką nadzieję, że "Emerald City" dostanie zamówienie na drugą serię. Ostatni odcinek skończył się w momencie, który aż prosi o kontynuację - i mam nadzieję, że powrócę do Szmaragdowego Grodu.
Jeśli lubicie fantastyczne serialie, "Emerald City" powinno znaleźć się na Waszej liście "Must Watch". Naprawdę warto poznać historię Dorothy.

Znacie ten serial?
Macie zamiar?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte

3 komentarze:

  1. Pierwsze słyszę o takim serialu. O.O Ale wydaje się być całkiem ciekawy. Gdybym miała więcej czasu z pewnością bym oglądała. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że znajdziesz chwilę bo naprawdę warto ❤

      Usuń
  2. Kompletnie nie jestem przekonana do seriali. Taka forma opowiadania historii na ekranie zwyczajnie do mnie nie przemawia (anime traktuję w nieco innych kategoriach). Natomiast bardzo chciałabym zobaczyć inną interpretację tej baśni - musical Wicked.

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku

Jeśli masz inne zdanie na temat, o którym piszę lub po prostu chcesz podyskutować, zostaw komentarz - będzie mi miło!