Autor: Julie Kagawa
Oryginalny tytuł: Rogue
Polski tytuł: Buntownik
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Ilość stron: 416
Cena: 36,99 zł
Czasem człowieka nachodzi myśl – czy na pewno robię to, co słuszne?
Embar Hill oficjalnie stała się zbiegiem Talonu. Razem z innym uciekinierem – Cobalt’em rusza by nakłaniać inne smoki do buntu. Ale wcześniej musi uratować Garret’a – żołnierza Zakonu Świętego Jerzego, który uratował jej życie. Buntownicy będą musieli stawić jednak czoła wielu niebezpieczeństwom – nie można spać spokojnie kiedy zarówno Talon jak i Zakon są o krok za nimi.
Po „Talonie” który okazał się dość dobrym początkiem serii, miałam nadzieję, że drugi tom mu dorówna a nawet podniesie poprzeczkę. Niestety z każdą stroną mój entuzjazm malał.
Mam wrażenie, że w „Buntowniku” warsztat pisarski Julie Kagawa znacznie się pogorszył. Jej styl zaczął mi się wydawać nie lekki, a wręcz infantylny do bólu. Większość wydarzeń była bardzo przewidywalna, a na dodatek w powieść bardzo trudno było mi się wciągnąć i jej czytanie szło mi bardzo opornie.
Ucierpiała również kreacja postaci. Pod koniec „Talonu”, Embar przeszła przemianę jednak w drugim tomie autorka tak poprowadziła jej postać, jakby znowu ruszyła do punktu wyjścia. Przez częste zwroty akcji ( o ile zwrotami można nazwać przewidywalne wydarzenia) postaci stały się naprawdę bardzo papierowe i zabrakło im głębi. Najbardziej żałuję Cobalt’a. Jego postać intrygowała mnie od początku a w „Buntowniku” została bardzo spłaszczona i momentalnie utraciła moją sympatię.
.
No i Dante – nie rozumiem, jak autorka mogła „dać” mu głos. Rozdziały z jego perspektywy nużyły mnie najbardziej i po prostu miałam ich dość. Na początku miałam nadzieję, że dzięki temu lepiej poznam organizację, jaką jest Talon ale autorce nie do końca do wyszło. Przyznam szczerze, że nie mogłam doczekać się końca lektury „Buntownika”
W książce występuje znany wątek trójkątu miłosnego. Miałam nadzieję, że okaże się on ciekawy, ponieważ Embar waha się pomiędzy ludzką a smoczą stroną. Jednak zawiodłam się również na tym aspekcie. Liczyłam na coś bardziej oryginalnego a dostałam powielony i starty schemat.
Na szczęście udało mi się znaleźć pewien plus – rozdziały z perspektywy Cobalt’a gdy pracował jeszcze w Talonie. Rzuca to odrobinę światła na tę organizację i wprowadza coś świeżego do fabuły pełnej dylematów i rozterek bohaterów.
„Buntownik” to według mnie słaba kontynuacja. Szkoda, ponieważ po lekturze pierwszego tomu miałam nadzieję, że Julie Kagawa stworzy oryginalną i dobrą smoczą serię. Niestety zamiast zachwytów, autorka zaserwowała mi talerz rozczarowań. Jeśli „Talon” wam się spodobał - możecie sięgnąć po drugi tom i sami się o nim przekonać, ponieważ ma on swoich zwolenników. Ja jednak należę do tej drugiej grupy – i jeśli pierwszy tom was nie zachwycił, radzę sięgnąć po inne lektury.
Moja ocena to: 2,5/10
Czytaliście "Buntownika"? A może zastanawiacie się nad sięgnięciem po serię Julie Kagawa? Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Zaczytanego!
Charlotte
Za egzemplarz do recenzji, serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska
To jest chyba pierwsza tak negatywna opinia z jaką do tej pory się spotkałam. Waham się, jeśli chodzi o tą książkę, ponieważ pierwszy tom mi się średnio podobał. Do tej pory czytałam same pozytywne recenzje "Buntownika", dlatego miałam nadzieję, że bardziej przypadnie mi do gustu. Po przeczytaniu Twojej recenzji mam mętlik w głowie :P Pewnie po prostu kiedyś ją przeczytam, żeby się samemu przekonać i wyrobić swoją opinię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Jeśli ma się mętlik w głowie, chyba rzeczywiście najlepiej samemu się przekonać :)
UsuńNie czytałam jeszcze "Talonu", ale skoro kontynuacja nie jest najwyższych lotów, to chyba raczej sobie ją odpuszczę. Nie lubię takich zagrań.
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com
To okropne,kiedy dobrze zapowiadająca się seria zostaje popsuta :(
UsuńCoooo?! A tak się nastawiałam... tyle recenzji dobrych widziałam, tyle zachwytów, to przecież jedna z moich ulubionych książek, no błagam... Kagawa, coś Ty zrobiła :P Przecież zapowiadało się tak fajnie... nieee, nie mogę w to uwierzyć :x
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję Angelfall!!!
Cóż - ile ludzi, tyle opinii :)
UsuńJa tą serię miałam w planach. Czytałam na jej temat same dobre opinie. Po Twojej recenzji nie wiem czy dalej mam chęć na przeczytanie tej serii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skoro nie czytałaś żadnego tomu, może warto się przekonać samemu? :)
UsuńW końcu ktoś podziela moją opinię na temat tej książki! :) Bardzo słaba kontynuacja, a dodatku nudna. Kompletnie nie mogłam się wciągnąć w tę historię.
OdpowiedzUsuńNudna - to dobre słowo :P
UsuńMiałam zamiar przeczytać kiedyś "Talon", ale jakoś mi się zagubił wśród innych lektur.
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest :P
UsuńTeraz bardzo mnie korci do powiedzenia a nie mówiłam, bo przy recenzji Talonu wspominałam ci, że odpycha mnie głównie styl autorki, który jest niezwykle męczący i infantylny, o czym teraz mogłaś się przekonać na własnej skórze. W większości widziałam raczej pozytywne opinie o Buntowniku, ale najwyraźniej u nas zadziałała umysłowa więź ;) Ja sama pewnie spróbuję z Talonem, ale to dopiero wtedy, gdy skończą mi się wszystkie dobre lektury pod ręką.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Możesz spokojnie mówić :P Jak w pierwszej części nie raziło mnie to bardzo, tak w tej po prostu chciałam już skończyć "Buntownika" :')
UsuńTalon leży sobie na mojej półce i czeka na swoją kolej i jak na razie nie myślę o kontynuacji, póki co przede mną pierwszy tom ;). Swoją drogą, trójkąt miłosny... temat tyle razy przerabiany, że mam go serdecznie dość. No ale nic, zobaczymy jak ocenię pierwszą część, a potem zdecyduję czy sięgnę po kolejną ;)
OdpowiedzUsuńDobre podejście :)
UsuńChyba po raz pierwszy spotykam się z negatywną opinią;o
OdpowiedzUsuńGdy sięgnę po pierwszy tom, to potem zobaczę czy mi się spodoba na tyle, żeby sięgnąć po kolejny :D
Zaskoczenie dnia =D Myślę, że to dobry pomysł :)
UsuńOstatnio zastanawiam się nad sięgnięciem po te książki, ale bardzo się waham. Rzadko kiedy widzę złe komentarze na jej temat, więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/10/ten-jeden-dzien.html
Koniecznie daj potem znać, co Ty o nich sądzisz :)
UsuńNo niestety druga część była gorsza ale według mnie nie aż tak słaba ;)
OdpowiedzUsuńEmber jest jedna z najglupszych żeńskich postaci, ale sytuację ratowali chłopcy w tej książce
Gusta i guściki, jak to mówią :)
UsuńTo chyba pierwsza negatywna opinia o tej książce, jaką widzę. Wcześniej spotykałam się z samymi pochwałami. Mimo wszystko, mam w planach ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie przypadnie do gustu? ;)
UsuńZ chęcią sięgnął bym po tą książkę ale nie wiem gdzie mogę ją znaleźć:(
OdpowiedzUsuńRecenzjonistycznie
No Longer Nightmare
Popytaj w księgarniach oraz poszukaj na stronach księgarni internetowych jak bonito.pl / nieprzeczytane.pl / matras.pl :)
UsuńNie czytałam Talona, jakoś mnie nie zainteresował. Skoro kontynuacja nie powala na kolana, to chyba niewiele straciłam :)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli pierwszy tom był całkiem ok, tak drugi to porażka - niewiele straciłaś :P
UsuńZostałaś nominowana do Kutursarny Tag jesienny :)
OdpowiedzUsuńTAG
Dziękuję :) Postaram się wkrótce odpowiedzieć na nominację ^.~
UsuńMiałam ochotę na Talon, ale jakoś mi się odechciało ;<
OdpowiedzUsuńFluff
Może jeszcze kiedyś spróbujesz? ^.~
UsuńNie czytałam jescze żadnej książki tej autorki i nie szybko to zmienię. Kompletnie nie ciągnie mnie do jej twórczości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Lepiej nie czytać na siłę ;)
UsuńBardzo chcę przeczytać te serię! Szkoda, że niezbyt podobała Ci się kontynuacja :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Księgarz Cmentarny
Mam nadzieję, że może Tobie się spodoba :)
Usuń