Wieża. Najwyższa budowala na świecie. Budynek kojarzony z luksusami, nowoczesną technologią oraz wytwornością. Zabawne, że wszystko skupia się na najwyższych piętrach. Przez to ludzie zapominają, że tu, na dole też są ludzie, którzy mają uczucia. Nie jesteśmy bogaci i ledwo wiążemy koniec z końcem.
Ale nie ma tutaj fałszywości.
Jestem Rylin. I jeśli jestem czegoś pewna to tego, że życie na pewno nie jest sprawiedliwe.
Budzę się rano - ale nie idę do szkoły czy na uczelnię. Czeka mnie praca - ale w innym wypadku, kto zarobiłby na czynsz oraz jedzenie dla mnie i młodszej siostry>
Odkąd odeszła mama, jest ciężko - ale cholera, daję radę. Ktoś musi.
Mam ochotę rzucić to wszystko i się poddać. Ale czasami po prostu nie ma się wyboru. Nie mogę zostawić Chrissy samej ani tym bardziej pozwolić na to, by trafiła pod opiekę rodziny zastępczej.
Cord.
Jedyna nadzieja na zmiany w moim życiu. Czuję wyrzuty sumienia, zwłaczcza po tym, co stało się z Hiral'em, ale... dzięki Cord'owi, wszystko zmienia się na lepsze.
Mam tylko nadzieję, że nigdy nie dowie się, co wyniosłam z jego mieszkania tamtego dnia.
To mogłoby zniszczyć wszystko.
Początkowo Rylin wydawała się taka mało wyrazista i obojętnie podchodziłam do jej postaci. Jednak im dalej w fabułę, tym bardziej podobał mi się jej wątek :)
OdpowiedzUsuń