Autor : Gena Showalter
Oryginalny tytuł : Alice in Zombieland
Polski tytuł : Alicja w Krainie Zombie
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron : 512
Cena : 32,99
Pamiętacie historię małej Alicji? Tej małej niebieskookiej
blondyneczki, która w pogoni za białym królikiem wpadła do jego nory, i
znalazła się w dziwacznej i pokręconej krainie czarów? Myślę, że każdy zna tę
powieść Lewisa, albo przynajmniej widział bajki i filmy na jej podstawie.
Zamknijcie oczy.
Zamiast małej dziewczynki wstawcie siedemnastolatkę.
Zrobione? To teraz zamieńcie gadające kwiaty i innych mieszkańców na zombie.
Siedemnastoletnia Alicja Bell prawie nigdy nie wychodzi z
domu- a wieczorami to już szczególnie. Wszystko za sprawą jej ojca, który
twierdzi, że za drzwiami czają się potwory, gotowe pozbawić jego rodzinę życia.
Pewnej nocy, kiedy ojciec jeden razy daje namówić się na
opuszczenie domu, dochodzi do wypadku, w którym giną rodzice i młodsza siostra
Alicji – Emma.
Po wypadku, Ali uświadamia sobie, że potwory o których mówił
jej ojciec istnieją.
I są głodne.
O tej książce słyszałam naprawdę sporo, więc zżerana przez
ciekawość sięgnęłam po współczesną po pierwszą część trylogii „Kroniki Białego
Królika”.
Najlepszy w tej książce jest punkt wyjścia opowieści czyli
Zombie. Nie są to typowe zombiaki – autorka nie poszła na łatwiznę. Są to jakby
duchy, które widzą tylko niektórzy. Pragną one ludzkich dusz ponieważ, to one
dają im największą moc i energię. Po raz pierwszy spotkałam się z takim
przedstawieniem tych nocnych kreatur i bardzo mi się tutaj podobało.
Nasza główna bohaterka jest dość beznamiętną postacią.
Polubiłam ją, ale nie jest ona moim ulubionym charakterem. Często zachowywała
się jak „głupia, bezmyślna blondi z horroru”, a do tego stwierdzenia dodaje
fakt, że Ali jest blondynką. P.S Nie ma nic do blond włosów. Po prostu w tanich
horrorach tymi bezmyślnymi są zwykle blondynki.
Z całego serca pokochałam przyjaciółkę Ali czyli Kat.
Kojarzy się ona z alicjowym Kotem z Cheshire. Ta dziewczyna jest rewelacyjna!
Zna swoją wartość, ma własne zdanie i mimo ciężkiej choroby nie poddaje się i
nie rezygnuje z życia! Bardzo podoba mi się nastawienie Kat i sądzę, że
moglibyśmy się od niej wiele nauczyć.
Mamy tutaj również przystojniaka- Cole’a. Lubię jego postać,
aczkolwiek nie porywa jeśli mogę tak to określić. Jest silny, takie trochę
samiec alfa, ale czegoś mi w nim brakuje.
Pojawia się tutaj wątek pogromców zombie czyli zabójców. Walczą
oni w formie duchowej, opuszczając swoje ciało i ciachając potwory sztyletami.
Po przeczytaniu opisów walk, na mojej twarzy malowało się zdziwienie, i takie
wielkie „Co?”. Ta alternatywa na początku nie przypadła mi do gustu, i do tej
pory nie jestem do niej przekonana, choć teraz sceny walk są naprawdę super.
Akcja obrała dziwne tory i trochę nie podobało mi się jej
rozłożenie. Raz się ciągnie, raz jest za szybko, a końcówka jest tak przytłaczająca!
Nie wiem czemu, na sam koniec zostało tyle upchane. Zrozumiałabym, jeśli
miałaby to być tylko jednotomowa powieść, ale skoro jest to trylogia, to na
końcu zdecydowanie działo się za dużo.
Ta książka ma swoje wady i minusy, ale jak mogliście widzieć
w podsumowaniu- podobała mi się na tyle, że sięgnęłam po drugi tom.
Jeśli lubicie takie motywy w książkach, to historia Alicji
powinna przypaść wam do gustu. Jak dla mnie ta książka to 6 lub 7 na 10.
A wy? Macie zamiar, a może już znacie historię Ali? Dajcie
znać J
Zaczytanego <3
Charlotte Andell
Czytałam świetna !!
OdpowiedzUsuńoksiazkachinietylkoo.blogspot.com
Nie czytałam, ale od dłuższego czasu mam chęć na tę książkę. Pomimo tych wszystkich wad, o których wielu blogerów już napisało. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio ją właśnie zamówiłam, a po przeczytaniu Twojej recenzji już nie mogę się doczekać, kiedy trafi wprost w moje ręce :P
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Koleżanka mi polecała tę pozycję, ale jakoś nie jestem przekonana do niej. Nie wiem dlaczego, po prostu chyba nie ciągnie mnie do tych zombie ;)
OdpowiedzUsuńNiczymSzeherezada.blogspot.com
Dostałam na gwiazdkę, bardzo fajna i szybko się czyta!
OdpowiedzUsuń