Informacje:
Autor: Sarah Dessen
Oryginalny tytuł: Lullaby
Polski tytuł: Kołysanka
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Ilość stron: 304
Cena: 34,99
Polska premiera: 13.01.2016
Wchodzisz do knajpki. Niezbyt eleganckiej, ale może być. Na niewytartych stolikach widać plamki z tłuszczu od frytek, a z głośników leci muzyka z lat 80-tych. W oczy rzuca Ci się stolik w kącie - na pierwszy rzut oka kompletnie niewidoczny. Siedzi przy nim bliska Ci osoba - a raczej ktoś, kto był Ci bliski. Bierzesz głęboki oddech i powoli podchodzisz do tego stolika.
Czas już zakończyć ten związek.
Remy jest mistrzynią w zrywaniu. Nie potrafi na dłużej zaangażować się w związek. Może łączy się to z tym, że jej matka niedługo wyjdzie za mąż po raz piąty? Kiedy na horyzoncie pojawia się Dexter - roztrzepany, oderwany od rzeczywistości, niepoprawny optymista, Remy zaczyna tracić grunt pod nogami. Zanim dziewczynie zacznie naprawdę zależeć, decyduje się zrobić to, co wychodzi jej najlepiej - odejść.
Opis "Kołysanki" wskazywał na lekką młodzieżówkę - może nie wysokich lotów, ale taką, która pozowli na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Czy książka rzeczywiście taka była?
Remy to bohaterka, którą naprawdę polubiłam. Czasem nie rozumiałam jej postępowania, jednak z zainteresowaniem śledziłam jej losy. Zastanawiało mnie dlaczego dziewczyna nie potrafi być stała w swoich uczuciach. Remy to silna osobowość i nie da sobą manipulować. Jednak pod wpływem Dextera, mur jakim otoczyła się dziewczyna, zaczyna się kruszyć. Nastolatka to postać dynamiczna i widać jak się zmienia. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę, nie tylko pod względem psychicznym ale również tego, jak postrzega pewne sprawy.
Dexter to chłopak którego szczerze pokochałam! To typ słodkiego niezdary, niepoprawnego optymisty - z charakteru przypominał mi odrobinę Levi'ego z "Fangirl". Każda scena z jego udziałem czymś mnie ujęła. To naprawdę wspaniały bohater i cieszę się, że autorka wykreowała go tak, a nie inaczej.
Akcja nie pędzi, ani się nie ciągnie, lecz muszę przyznać, że momentami byłam znużona. Na szczęście Remy nie zanudza czytelnika swoimi rozterkami, jednak mam wrażenie, że Sarah Dessen za bardzo starała się rozwlec fabułę, wpychając niepotrzebne dialogi i sceny. Nie mogę jednak nie przyznać, że autorka posługuje się naprawdę przyjemnym stylem pisania - dzięki temu czytelnik może wciągnąć się w fabułę i oderwać od rzeczywistości.
Kolejnym plusem jest to, że historia przedstawiona w książce jest bardzo prawdziwa. Często w takich historiach mamy do czynienia z przetartym schematem, jednak autorka uniknęła powielania znanych sytuacji. Sarah Dessen nie koloryzuje, przedstawia rzeczywistość taką, jaka jest. W książkach których głównym wątkiem jest romans często na bohaterów spadają kompletnie oderwane od normalności sytuacje, które w rzeczywistym życiu nigdy by się nie zdarzyły. Autorka jednak pokazała, że można napisać w miarę dobrą książkę i bez takich fanaberii.
"Kołysanka" to dość dobra książka, która spełniła moje oczekiwania. Nie jest to lektura wysokich lotów, ani historia do której będę wracać jednak spełnia swoje zadanie, jako przyjemna książka na wolne popołudnie.
Moje ocena to: 6.5/10
Czytaliście "Kołysankę"? Może macie zamiar po nią sięgnąć?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Zaczytanego!
Charlotte
Wchodzisz do knajpki. Niezbyt eleganckiej, ale może być. Na niewytartych stolikach widać plamki z tłuszczu od frytek, a z głośników leci muzyka z lat 80-tych. W oczy rzuca Ci się stolik w kącie - na pierwszy rzut oka kompletnie niewidoczny. Siedzi przy nim bliska Ci osoba - a raczej ktoś, kto był Ci bliski. Bierzesz głęboki oddech i powoli podchodzisz do tego stolika.
Czas już zakończyć ten związek.
Remy jest mistrzynią w zrywaniu. Nie potrafi na dłużej zaangażować się w związek. Może łączy się to z tym, że jej matka niedługo wyjdzie za mąż po raz piąty? Kiedy na horyzoncie pojawia się Dexter - roztrzepany, oderwany od rzeczywistości, niepoprawny optymista, Remy zaczyna tracić grunt pod nogami. Zanim dziewczynie zacznie naprawdę zależeć, decyduje się zrobić to, co wychodzi jej najlepiej - odejść.
Opis "Kołysanki" wskazywał na lekką młodzieżówkę - może nie wysokich lotów, ale taką, która pozowli na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Czy książka rzeczywiście taka była?
Remy to bohaterka, którą naprawdę polubiłam. Czasem nie rozumiałam jej postępowania, jednak z zainteresowaniem śledziłam jej losy. Zastanawiało mnie dlaczego dziewczyna nie potrafi być stała w swoich uczuciach. Remy to silna osobowość i nie da sobą manipulować. Jednak pod wpływem Dextera, mur jakim otoczyła się dziewczyna, zaczyna się kruszyć. Nastolatka to postać dynamiczna i widać jak się zmienia. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę, nie tylko pod względem psychicznym ale również tego, jak postrzega pewne sprawy.
"Lepiej jest, kiedy ty dyktujesz warunki i nikt nie ma dostępu do twojego serca."
Dexter to chłopak którego szczerze pokochałam! To typ słodkiego niezdary, niepoprawnego optymisty - z charakteru przypominał mi odrobinę Levi'ego z "Fangirl". Każda scena z jego udziałem czymś mnie ujęła. To naprawdę wspaniały bohater i cieszę się, że autorka wykreowała go tak, a nie inaczej.
Akcja nie pędzi, ani się nie ciągnie, lecz muszę przyznać, że momentami byłam znużona. Na szczęście Remy nie zanudza czytelnika swoimi rozterkami, jednak mam wrażenie, że Sarah Dessen za bardzo starała się rozwlec fabułę, wpychając niepotrzebne dialogi i sceny. Nie mogę jednak nie przyznać, że autorka posługuje się naprawdę przyjemnym stylem pisania - dzięki temu czytelnik może wciągnąć się w fabułę i oderwać od rzeczywistości.
Kolejnym plusem jest to, że historia przedstawiona w książce jest bardzo prawdziwa. Często w takich historiach mamy do czynienia z przetartym schematem, jednak autorka uniknęła powielania znanych sytuacji. Sarah Dessen nie koloryzuje, przedstawia rzeczywistość taką, jaka jest. W książkach których głównym wątkiem jest romans często na bohaterów spadają kompletnie oderwane od normalności sytuacje, które w rzeczywistym życiu nigdy by się nie zdarzyły. Autorka jednak pokazała, że można napisać w miarę dobrą książkę i bez takich fanaberii.
"Jesteś człowiekiem, więc popełniasz błędy"
"Kołysanka" to dość dobra książka, która spełniła moje oczekiwania. Nie jest to lektura wysokich lotów, ani historia do której będę wracać jednak spełnia swoje zadanie, jako przyjemna książka na wolne popołudnie.
Moje ocena to: 6.5/10
Czytaliście "Kołysankę"? Może macie zamiar po nią sięgnąć?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach :)
Zaczytanego!
Charlotte
Za egzemplarz do recenzji, serdecznie dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska
Książka czeka już u mnie na przeczytanie :) aż nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńNawet trochę mnie zaciekawiła :) Chętnie się z nią zapoznam, gdy tylko wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńKatherine Parker - About Katherine
Jakoś nie mam ochoty na tę książkę :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tym myślałam, kiedy po raz pierwszy ją zobaczyłam - lekka, niewymagająca, średnia, przeciętna we wszystkim i niewyróżniająca się. Chyba nie szukam czegoś takiego, a poza tym tematyka nie za bardzo mi pasuje ;)
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja "Zbuntowanych", zapraszam! ;)
Nigdy o niej nie słyszałam, ale może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maleficent.
Jestem po lekturze tej książki, ale niestety w w ogóle nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńCzuję, że przy niezbyt szybkiej akcji mogłabym się nudzić, więc chyba nie skuszę się na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńDawno temu przeczytałam "Posłuchaj mnie...", gdy zaczęłam ja czytać wydawało się, że będzie to cukierkowata opowieść, jednak tak nie było. Bardzo mi się spodobała i miałam zamiar sięgnąć po kolejną książkę autorstwa Sarah Dessen, ale jak to bywa w małych bibliotekach wyboru dużego nie ma, a z biegiem czasu zapomniałam o tej autorce. Może to dobry moment na to żeby to nadrobić? Ciekawe, czy znajdę czas by sięgnąć po "Kołysankę" i czy będzie warto :)
OdpowiedzUsuń