5 września 2015

46# Smutek, szczęście i niesamowite ćwiczenia czyli "Jak być szczęśliwym ( albo chociaż mniej smutnym) "

Informacje :
Autor : Lee Crutchey
Oryginalny tytuł : How to Be Happy (Or at Least Less Sad)
Polski tytuł : Jak być szczęśliwym ( albo chociaż mniej smutnym)
Wydawnictwo : Otwarte
Ilość stron : 160
Cena : 29,90














Niedawno złamałam pewien schemat i moja recenzja ukazała się w formie opowiadania. Dzisiaj również postanowiłam nagiąć "zasady" i napisać tekst w inny sposób. Sposób który może być wysłany pocztą tradycyjną bądź elektroniczną. Ktoś ciekawy?


Droga Juliet!

  Nie będę pytać jak tam u Ciebie bo już doskonale to wiem. Źle. Możesz spiorunować monitor wzrokiem ale i tak wiesz, że to co piszę to prawda. Ty zawsze chodzisz smutna i zawiedziona na cały świat. W porządku – smutek to rzecz naturalna i zdrowa. Ale nie mogę pozwolić by iskierki radości choć raz nie zatańczyły w twoich oczach.

   Odkryłam ostatnio pewną książkę. Niepozorna,  niebieska sklejka kartek, która nosi tytuł „ Jak być szczęśliwym ( albo chociaż mnie smutnym). Tak wiem- przewracasz teraz oczami i masz ochotę zamknąć ten mail. Ale wiem, że tego nie zrobisz. Czułabyś się wtedy, jakbyś się poddała. A o co chodzi w wyżej wspomnianym egzemplarzu?

  Nie martw się- to nie jest typowy poradnik która „magicznie” odmieni Twoje życie za pomocą paru najbardziej znanych tekstów typu „ Walcz o swoje” czy „Bądź silna i niezależna”. Każdy wie, że one nie działają. Nie ma przecież złotego środka na życie który ktoś nam może przepisać. Taki środek możemy stworzyć sobie sami, a ta książka nas do tego zachęca. „Jak być szczęśliwym” to zbiór zadań które pomogą Ci uporządkować myśli czy po prostu zabić nudę. Nie znajdziesz tam głupich tekstów, brzmiących jak hasło reklamowe pasty do zębów. To jak przyjaciel którego możesz nosić w plecaku, wyjąć go i pobazgrać.

  Uprzedzam pytanie- nie, to nie jest coś typu „książek” które teraz falami wchodzą na wydawniczy rynek. Tutaj zadania są bardziej złożone i mają podstawę psychologiczną. Pozwalają lepiej zrozumieć własny nastrój oraz charakter. Brak porad "ekspertów". To książka zwykłego faceta dla zwykłch ludzi. Lee Crutchey jest sobą. Dzieli się z nami przeżyciami, wplata świetne cytaty z ulubionej literatury bądź świata. Urozmaica swoje dzieło na wiele sposobów. Nie mogę też nie napisać, że jego styl pisania ( choć mamy tam do czynienia raczej z małą ilością tekstu) bardzo przypadł mi do gustu i jeśli napisze on kiedyś książkę, będę musiała ją przeczytać!

  Autor udowadnia, że smutek nie jest zły. Tylko jeśli będziemy umieć być smutni, staniemy się szczęśliwi. Bo widzisz- księżyc i słońce to dwie odmienne rzeczy, ale jedna naradza się z drugiej. Sądzę, że tak samo jest z emocjami- to nieskończony krąg który wprawia w ruch nasze życie. Rany, ale to zabrzmiało poetycko i dramatycznie. Czuję się jak jakiś dyplomata :P

"Nie można bronić się przed smutkiem, nie broniąc się przed szczęściem"

  "Jak być szczęśliwym" to książka którą trudno dopasować do jednej kategorii wiekowej. Jej uniwersalizm oraz fantastyczne wykonanie sprawia,że mogłabym kupić ją nawet babci! ( A szczególnie, jeśli ulubiony bohater z jednej z jej ukochanych telenoweli kopnie w kalendarz) Nawet sama treść zadań może wywołać uśmiech na twarzy.

  To książka która nie tylko pozwoli Ci się wyżyć w pozytywny sposób ale także będzie świetnym pocieszycielem. Każdy powinien zaopatrzyć się w egzemplarz "Jak być szczęśliwym ( albo chociaż mniej smutnym) " i mówię to z ręką na sercu. Naprawdę warto sięgnąć po ten niekonwencjonalny poradnik, o ile poradnikiem można nazwać dzieło Crutchey'a. O! Dzieło w swoim gatunku - dokładnie tak mogę to określić.

"Twój mózg istnieje, by utrzymać Cię przy życiu. W dupie ma Twoje zadowolenie"

  Nie zliczę ile razy w trakcie czytania tej wiadomości przewróciłaś oczami. A skąd to wiem? Kochana, znam Cię lepiej niż Ty kieszeń w ulubionej, czarnej kurtce. Pamiętasz jak nie chciałaś spróbować kawy, a ja Cię namówiłam, bo wiedziałam, że Ci zasmakuje i teraz pijesz ją nałogowo? No właśnie- teraz nie chcesz sięgnąć po "Jak.." ale wiem, że i tak to zrobisz. A wtedy walniesz się w głowę i będziesz jęczeć czemu wcześniej nie spróbowałaś. Chcesz się założyć? Ja daję tej książce definitywne 10/10. A Ty?
                                                                                      Przesyłam uściski i parę ilustracji z "Jak być szczęśliwym"
Twoja
Charlotte























Jak wam się podobała taka forma recenzji? Macie zamiar sięgnąć po książkę Lee Crutchey'a? 
Koniecznie dajcie mi znac poniżej!
Zaczytanego <3
Charlotte


Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte


43 komentarze:

  1. Może kiedyś.
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Troszkę nietypowa ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie formy recenzji, są naprawdę świetne! Co do książki, jest dosyć nietypowa, ale wydaje się być ciekawa. Może kiedyś się na nią skuszę ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Mam nadzieję, że Ci się spodoba jeśli się zdecydujesz ^.~

      Usuń
  4. Jakoś nie przekonałaś mnie do tej książki. Tego typu rzeczy raczej nie są dla mnie. :p
    Aczkolwiek forma napisania recenzji tym razem przypadła mi do gustu, bardzo!
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż - każdy powinien sięgać po to co lubi :)
      Cieszę się, że recenzja przypadła Ci do gustu <3

      Usuń
  5. Zacznę od tego, że ta okładka jest piękna, na żywo podoba mi się jeszcze bardziej niż na zdjęciach i strasznie żałuję, że nie mam własnego egzemplarza, ale będę na niego cierpliwie polować. Uwielbiam książki w tym stylu, kocham swój Zniszcz ten dziennik, ale czuję, że "Jak być szczęśliwym..." mogłabym pokochać jeszcze bardziej. I bardzo mi się podoba ta recenzja, sposób, w jaki ją przedstawiłaś <3 Czułam się trochę tak, jakbyś pisała ją do mnie, bo a) mam na imię Julia, b) uwielbiam przewracać oczami, więc wszystko się zgadza xD

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa <3 Nawet nie wiesz jak mi miło gdy czytam ten komentarz! Mam nadzieję, że wkrótce dorwiesz JBS :3
      Haha! Telepatia xD

      Usuń
    2. To ty nie wiesz, jak mi miło, gdy czytam Twoje komentarze i recenzje <3
      Telepatia albo dziwne połączenie umysłów! A jak mi napisałaś, że też dobierasz obsesyjnie zakładki do książek, to normalnie mi się ciepło na sercu zrobiło, bo myślałam, że tylko ja taka skrzywiona jestem xD

      Usuń
    3. Haha <3 Blogowo-książkowe bliźniaczki xD

      Usuń
  6. Mam alergię na takie książki.. nie sięgnę po nią na pewno.. :)
    Ale może jednak coś tracę :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt Cię nie zmusza :)
      Może jakiś Twój znajomy ma JBS? Możesz wtedy zobaczyć jak to wygląd z grubsza, przejrzeć i wtedy podjąć decyzję ^.~

      Usuń
  7. Trochę przypomina mi to Zniszcz ten dziennik mojej siostry tylko w lepszym wydaniu xD moje drugie skojarzenie? Pamiętnik. Kiedy zobaczyłam te pytania Jak się czujesz? Czy chce ci się płakać? Fajna sprawa, ale jednak wolę czytać książki a nie w nich pisać. Świetny pomysł na recenzje! Bardzo oryginalny :D

    http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Forma recenzji podoba mi się bardzo! Ciekawy sposób na oderwanie się nieco od rutyny. ;)
    Dla mnie ten rodzaj "stwórz mnie" to nie są jednak książki, które czuję, że muszę mieć - na co dzień prowadzę pamiętnik, więc poniekąd miejsce do "wyżycia" się i artystycznego, i emocjonalnego mam. A kupowanie specjalnej pozycji do tego... Ale fajnie, że coś takiego jest.
    medycy nie gęsi

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowna forma recenzji!
    'Książkę' mam ochotę kupić już od naprawdę baaaardzo dawna, oglądałam ją w Empiku i uważam, że jest to idealna pozycja na wrzesień, na rozpoczęcie roku szkolnego :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję Pandemonium Lauren Oliver!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że recenzja Ci się podoba. Koniecznie kup - jest idealna na rozpoczęcie roku <3
      A recenzję już lecę czytać :3

      Usuń
  10. Forma recenzji świetna! Rewelacyjny pomysł!
    Czytając ten list, a zarazem recenzję spodziewałam się, że książka ta okaże się typowym poradnikiem, a tu proszę jak się zdziwiłam. Dowodem twoich słów są zdjęci, które dołączyłaś i zdecydowanie zachęcają do sięgnięcia. Dobrze, że nie jest to kolejny poradnik, ani kolejny "Zniszcz ten dziennik" itp. :) Fajnie by było gdyby książka ta kiedyś do mnie trafiła ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz to miód na moje serce <3
      Mam nadzieję, że książka wpadnie w Twoje ręce ^.~

      Usuń
  11. Świetna forma recenzji, z pewnością zachęcająca. :) Jeszcze nigdy nie miałam styczności z różnorodnymi poradnikami motywującymi, a mam na nie wielką ochotę. Nie wiem tylko, czy sięgnąć po takie typowe "bądź taki, rób tak, myśl w ten sposób, unikaj tego..." czy spróbować czegoś nowego. Ta książka zdecydowanie jest oryginalna, fajnie, że zamieściłaś tutaj kilka fotek. :3 Będę się za nią rozglądać. :) Jestem jak najbardziej "na tak" jeśli chodzi o recenzje tego typu. Rewelacyjnie Ci wychodzą, więc pisz dalej. Życzę weny. :* Pozdrawiam! <3
    W krainie książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3
      Ale mi się serduszko raduje kiedy czytam taki komentarz ^.~

      Usuń
  12. Recenzja cudowna. Jeszcze ubrałaś ją w tak piękne słowa. Widać, że każdy element jest przez Ciebie dopracowany i tak...zdecydowanie zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tą książką :D. Świetny pomysł na recenzję. Chcę przeczytać więcej takich ;)

    Pozdrawiam serdecznie :*
    Blog recenzencki - Przeczytaj, zakochaj się...

    OdpowiedzUsuń
  13. Naprawdę ciekawa książka, zachęciłaś mnie do jej zakupu :D

    adgam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Po niewypale z "książką" Zniszcz ten dziennik nie byłam skłonna zakupić tej pozycji, ale jak teraz myślę to chętnie po nią sięgnę :) Fajnie, że starasz się urozmaicać recenzje, to naprawdę wiele znaczy.

    bookocholic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam do siebie :)
    dopiero zaczynam :)
    https://zrecenzowanekkw.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przepadam za tego typu książkami, więc raczej sobie daruję :) Ale pewnie znajdzie się wiele osób, którym się spodoba :)

    www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawa forma recenzji, czytało się przyjemniej niż normalne, schematyczne opinie :) Książka mnie przekonuje, chyba musze jej poszukać!
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wkrótce wpadnie do Twojej biblioteczki ^.~

      Usuń
  18. Nie lubię takich książek, bo dla mnie to nie książki i sobie daruję zakup jej.

    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards.

    Liebster Blog Awards

    OdpowiedzUsuń
  19. A co myślicie o "Bałaganie" Keri Smith? Już nie ma głupich zadań, jak we wcześniejszych jej książkach, za to jest sporo odwołań do świata sztuki. Myślicie, że warto będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna.. Zależy kto co lubi. Ja raczej nie będę sięgać po "Bałagan" ale każdemu kto lubi tego typu zadania, powinno się spodobać :)

      Usuń
    2. No właśnie nie wiem czy lubię ;) Jakoś tak czuję, że Bałagan będzie inny niż te poprzednie, ale też boję się, że się zawiodę.

      Usuń
  20. Całkiem mnie ta pozycja zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Po książkę sięgnę na pewno i z wielką chęcią porozwiązuje znajdujące się w niej zadania. Nie mogę się doczekać momentu kiedy trafi w moje ręce bym mogła nauczyć się jeszcze bardziej cieszyć z życia. Bardzo ciekawa forma recenzji. Polecam Ci książkę Pollyanna. Autorki Eleanor H. Porter. Główna bohaterka uczy ludzi doceniania każdego dnia i rozwiązywania problemów. A i mnie jako czytelniczkę nauczyła sporo;) Może to i zwykła książka ale nie zwykła ;) Polecam! Pozdrawiam! I zapraszam http://pasjanaszymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku

Jeśli masz inne zdanie na temat, o którym piszę lub po prostu chcesz podyskutować, zostaw komentarz - będzie mi miło!