Autor: C.J. Daugherty & Carina Rozenfeld
Oryginalny tytuł: The Secret City
Polski tytuł: Tajemne miasto
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 366
Cena: 39,90 zł
Polska premiera: 11.01.2017
Ucieczka przed przeznaczeniem nie jest możliwa. Nie ważne co zrobisz, i jak daleko się udasz. Ono zawsze Cię odnajdzie.
Sacha i Taylor ukrywają się w oksfordzkim Kolegium Świętego Wilfreda. Osiemnaste urodziny Sachy zbliżają się jednak wielkimi krokami, a w raz z nimi jego śmierć. Pod opieką alchemików są bezpieczni, ale tylko na razie. Wokół nastolatków zbierają się mroczne siły, zagrażające nie tylko im, ale całej ludzkości. By pokonać ciemność i klątwę, los zaprowadzi Sachę i Taylor do miasta, w którym wszystko się zaczęło...
Rok temu, "Tajemny Ogień" zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Z niecierpliwością czekałam na drugą część historii Sachy i Taylor. Chciałam ponownie wkroczyć w świat alchemii, pradawnych klątw i sekretów. Oczekiwałam książki, przy której będę mogła zapomnieć o całym świecie i przez parę chwil, towarzyszyć dwójce bohaterów stworzonych przez C.J Daugherty oraz Carinę Rozenfeld. Potrzebowałam rozrywki - i dokładnie to otrzymałam.
W ciągu dwunastu miesięcy może się wiele zmienić - i prawdziwość tej tezy, potwierdza mój stosunek do "Tajemnego Miasta". Nie zrozumcie mnie źle - ale po roku czuję, że to nie to samo. Czytając drugi tom historii Sachy i Taylor, wciąż czułam ten cudowny klimat, ale tym razem książka aż tak mnie nie absorbowała. Była to dobra rozrywka, idealna na odstresowanie się po ciężkim dniu w szkole - ale nic więcej.
Fabuła nie pozwala na nudę - wydarzenia rozwijają w naprawdę szybkim tempie - jednak uważam, że w pewnych kwestiach autorki poszły nieco na łatwiznę. Nie mogę pozbyć się odczucia,że chciały jak najszybciej zakończyć pewne wątki. Sprawiło to, że zarówno historia jak i bohaterowie, ulegli spłyceniu. O ile w "Tajemnym Ogniu" zżyłam się z głównymi postaciami i miałam wrażenie,że wszystko przeżywam razem z nimi, w "Tajemnym Mieście" obserwowałam akcję "z boku" i tak naprawdę w nielicznych momentach angażowałam się w historię emocjonalnie.
Zdecydowanie najmocniejszym elementem książki jest jej zakończenie - mimo wrażenia, że wszystko wydarzyło się w przeciągu kilku sekund, Liczyłam na większy efekt zaskoczenia, jednak nie mogę narzekać. Było dynamicznie, groźnie - czyli tak, jak oczekiwałam. Wszystkie wątki zostały domknięte, i chociaż na ostatniej stronie widnieje napis "Koniec" to uważam, że gdyby autorki chciały, mogłyby napisać kolejny tom, ponieważ zostawiły otwartą furtkę - jednak nie na tyle wielką, by czytelnik poczuł niedosyt.
"Tajemne Miasto" to fajna historia, która z pewnością dostarczy Wam rozrywki. Nie jest to nic odkrywczego ani rewolucyjnego, ale jeżeli polubiliście "Tajemny Ogień" to drugi tom nie powinien Was rozczarować. Osobiście polecam tę dylogię, nawet jeśli całość nie wywołała efektu "WOW"
Moja ocena to: 7/10
Czytaliście "Tajemny Ogień"?
Macie w planach sięgnąć po kontynuację?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Rok temu, "Tajemny Ogień" zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Z niecierpliwością czekałam na drugą część historii Sachy i Taylor. Chciałam ponownie wkroczyć w świat alchemii, pradawnych klątw i sekretów. Oczekiwałam książki, przy której będę mogła zapomnieć o całym świecie i przez parę chwil, towarzyszyć dwójce bohaterów stworzonych przez C.J Daugherty oraz Carinę Rozenfeld. Potrzebowałam rozrywki - i dokładnie to otrzymałam.
W ciągu dwunastu miesięcy może się wiele zmienić - i prawdziwość tej tezy, potwierdza mój stosunek do "Tajemnego Miasta". Nie zrozumcie mnie źle - ale po roku czuję, że to nie to samo. Czytając drugi tom historii Sachy i Taylor, wciąż czułam ten cudowny klimat, ale tym razem książka aż tak mnie nie absorbowała. Była to dobra rozrywka, idealna na odstresowanie się po ciężkim dniu w szkole - ale nic więcej.
"Przeszłość nie ma znaczenia - przypomniała sobie. - Przeszłość cięnie zrani, jeśli jej na to nie pozwolisz. Możesz uniknąć bóu, zapominając."
Fabuła nie pozwala na nudę - wydarzenia rozwijają w naprawdę szybkim tempie - jednak uważam, że w pewnych kwestiach autorki poszły nieco na łatwiznę. Nie mogę pozbyć się odczucia,że chciały jak najszybciej zakończyć pewne wątki. Sprawiło to, że zarówno historia jak i bohaterowie, ulegli spłyceniu. O ile w "Tajemnym Ogniu" zżyłam się z głównymi postaciami i miałam wrażenie,że wszystko przeżywam razem z nimi, w "Tajemnym Mieście" obserwowałam akcję "z boku" i tak naprawdę w nielicznych momentach angażowałam się w historię emocjonalnie.
Zdecydowanie najmocniejszym elementem książki jest jej zakończenie - mimo wrażenia, że wszystko wydarzyło się w przeciągu kilku sekund, Liczyłam na większy efekt zaskoczenia, jednak nie mogę narzekać. Było dynamicznie, groźnie - czyli tak, jak oczekiwałam. Wszystkie wątki zostały domknięte, i chociaż na ostatniej stronie widnieje napis "Koniec" to uważam, że gdyby autorki chciały, mogłyby napisać kolejny tom, ponieważ zostawiły otwartą furtkę - jednak nie na tyle wielką, by czytelnik poczuł niedosyt.
"Każdy potrzebuje kogoś, kto pomoże pozbierać potłuczone skorupy."
"Tajemne Miasto" to fajna historia, która z pewnością dostarczy Wam rozrywki. Nie jest to nic odkrywczego ani rewolucyjnego, ale jeżeli polubiliście "Tajemny Ogień" to drugi tom nie powinien Was rozczarować. Osobiście polecam tę dylogię, nawet jeśli całość nie wywołała efektu "WOW"
Moja ocena to: 7/10
Czytaliście "Tajemny Ogień"?
Macie w planach sięgnąć po kontynuację?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach <3
Zaczytanego!
Charlotte
Za przedpremierową możliwość poznania końca historii Sachy i Taylor, serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte
Jestem w trakcie czytania pierwszego tomu i póki co zapowiada się całkiem ciekawie. Mam nadzieję, że polubię bohaterów, a fabuła będzie porywająca :)
OdpowiedzUsuńO to już niedługo wychodzi, wow. Mi się nawet nie udało sięgnąć po pierwszą część. :D
OdpowiedzUsuńAle jak na razie nie ciągnie mnie do tych książek.
Pierwsza część nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Była w porządku, jednak nic poza tym, historia jakich wiele, zupełnie się w nią nie wciągnęłam. Jedynym jasnym punktem była postać Sachy, ale po drugi tom raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Pierwsza część za mną i teraz oczekuje na drugą. Nie bylo jakoś super, ale bardzo, bardzo chce wiedzieć co dalej!
OdpowiedzUsuńKsiążka jeszcze przede mną i mam nadzieję, że już niedługo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
No nie! Ty też!!! Nie możecie nas tak kusić! :(
OdpowiedzUsuńPierwszy tom nadal czeka na mnie w zakładce "do przeczytania". Chyba najwyższa pora się za to wziąć. :)
OdpowiedzUsuńDwie strony książek
Wysoka ocena! A książki nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń