9 czerwca 2015

20# Ameryka Wolna od Delirii, Głusza i Ruch Oporu czyli "Pandemonium"

Informacje :
Autor : Lauren Oliver
Oryginalny tytuł : Pandemonium
Polski tytuł : Pandemonium
Wydawnictwo : Otwarte
Ilość stron : 376
Cena : 34,90













Wyobraźcie sobie, że żyjecie w świecie bez miłości. Amor Deliria Nervosa- czyli naukowa nazwa tego uczucia, została sklasyfikowana jako niebezpieczna choroba. Każdy po osiągnięciu dojrzałości, musi zostać poddany zabiegowi. Ludzie mijają się na ulicach jak obcy, a zabieg odbiera im możliwość pokochania kogokolwiek. Brzmi tragicznie prawda?

To teraz, wyobraźcie sobie, że zakochujecie się w kimś, w właśnie tej rzeczywistości.

Lena Morgan Jones nie jest już tą sama osobą. Po pewnym tragicznym  zdarzeniu, roztrzęsiona, zła i zrozpaczona samotnie przemierza leśne pustkowie, jakim jest głusza. Wkrótce wygłodzona i ranna zostaje znaleziona przez Ruch Oporu przeciwko okrutnym władzom. Dziewczyna staje do walki o swoje prawo do miłości.

Jak może wiecie z recenzji pierwszego tomu trylogii Lauren Oliver, pierwszy tom przypadł mi do gustu, a historia Leny mnie zaintrygowała. Nie mogłam nie sięgnąć po drugi tom, szczególnie po tym, jak autorka zakończyła historię zawartą w pierwszej części. Z czystym sumieniem muszę stwierdzić, że autorka podniosła poprzeczkę- ta część była naprawdę dobra.

Zacznę od  małego powrotu do recenzji „Delirium”, czyli od punktu wyjścia. Świat bez miłości. Zjawisko miłości, od stuleci jest czułym punktem literatury. Ile światowych dzieł powstało w oparciu o to uczucie? Świat bez miłości? Kiedyś to było nie do pomyślenia, przecież człowiek odczuwa potrzebę być kochanym! Lauren Oliver, jako władze państwa, przedstawiła miłość jako chorobę, którą trzeba leczyć. Miłość nie jest w tym świecie czymś dobrym- to zaraza, którą trzeba wyplenić. Taki punkt widzenia, do niedawna nie był znany, więc autorka wcelowała w dziesiątkę.

W tym tomie, możemy zaobserwować wewnętrzną przemianę głównej bohaterki. Lena nie jest już dziewczyną, która nie może doczekać się zabiegu, żyje w cieniu przyjaciółki i rozpacza po stracie matki. Dziewczyna stała się dojrzalsza. Wyznaczyła sobie cel , do którego dąży. Nie boi się już podnieść głosu i walczyć o swoje prawo. W tym tomie, jeszcze bardziej polubiłam Lenę.

Dziewczyna trafia do Głuszy, gzie znajdują ją Odmieńcy. Ludzie, którzy zdecydowali się żyć w dziczy, niż dać sobie wstrzyknąć antidotum na miłość. Uczą dziewczynę jak przetrwać i nie dać się złamać. Mamy tutaj silniejsze i słabsze osobowości, jednak każda z nich coś ze sobą niesie. Każdy członek Ruchu Oporu, nosi na barkach przeszłość , mając nadzieję na  lepszą przyszłość. Nie są oni jednak idealny- nikt nie jest. Wydają się być dobrzy, ale według mnie podejmowali czasem krzywdzące i na dłuższą metę złe decyzje.

Mamy tutaj również nową, interesującą męską postać, jaką jest Julian, syn przywódcy partii „Ameryka Wolna od Delirii”. Na wskutek pewnych wydarzeń, on i Lena trafiają razem do niewoli. Na początku go nie lubiłam. Wydawał mi się takim bojaźliwym lalusiem. Jednak z czasem zmieniłam co do niego zdanie i naprawdę mi się spodobał.

Styl autorki się nie zmienił. Książkę czyta się naprawdę szybko, a zdania są lekkie. W „Pandemonium” akcja podzielona jest na dwa tory „Wtedy” oraz „Teraz”. Wydarzenia z pierwszej kategorii, opowiadają głównie o przystosowaniu się Leny do życia w Głuszy, do ciężkiej pracy oraz wchodzenia w relacje z innymi mieszkańcami. Z kolei wydarzenia klasyfikowane jako „Teraz” to próby Ruchu Oporu, w obaleniu zabiegów. W obu narracjach panuje czas teraźniejszy, więc  na początku trudno się przystosować, ale potem już łatwo się „wbić” w powieść.

Lauren Oliver wykreowała naprawdę ciekawą rzeczywistość. Akcja toczy się wartko- nie przyspiesza, ani nie zwalnia- jest idealnie wyważona.

W tym tomie widać już, że szykuje się na bitwę. Ludzie chcą odzyskać swe prawo do prawdziwej miłości. Kiedy w „Delirium” mieliśmy wprowadzenie, tutaj zaczyna się już prawdziwa akcja. Planowanie, działania bitewne. Zastanawiamy się czy to wszystko wypali i trzymamy kciuki za bohaterów. Czytając książkę Oliver nie da się znudzić. Książka nie jest idealna, mamy tutaj irytujące wahania bohaterów oraz w niektórych momentach ciągnięte na siły opisy, jednak wszystko się równoważy.

Uważam, że trylogia Lauren Oliver jest naprawdę interesująca i warto po nią sięgnąć- a szczególnie warto przeczytać pierwszy tom, by potem móc zakochać się w „Pandemonium”

Moja ocena to : 7.5/10

Czytaliście „Pandemonium” Lauren Oliver? A może jeszcze nie sięgnęliście po jej trylogię? Macie zamiar? Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach J

Zaczytanego <3


Charlotte Andell

7 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze tej trylogii :) muszę na nią zaoszczędzić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pandemonium to mój ulubiony tom z całej trylogii :).

    OdpowiedzUsuń
  3. O jesteś kocham tą trylogię < 3
    Ale co jest najgorsze ? Otóż koniec 3 części! : O Ale nie spojleruję :<
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam już całość. Zakończenie rzeczywiście takie sobie.
      Pozdrawiam <3

      Usuń

Czytelniku

Jeśli masz inne zdanie na temat, o którym piszę lub po prostu chcesz podyskutować, zostaw komentarz - będzie mi miło!