Autor : Lauren Oliver
Oryginalny tytuł : Pandemonium
Polski tytuł : Pandemonium
Wydawnictwo : Otwarte
Ilość stron : 376
Cena : 34,90
Wyobraźcie sobie, że żyjecie w świecie bez miłości. Amor
Deliria Nervosa- czyli naukowa nazwa tego uczucia, została sklasyfikowana jako
niebezpieczna choroba. Każdy po osiągnięciu dojrzałości, musi zostać poddany
zabiegowi. Ludzie mijają się na ulicach jak obcy, a zabieg odbiera im możliwość
pokochania kogokolwiek. Brzmi tragicznie prawda?
To teraz, wyobraźcie sobie, że zakochujecie się w kimś, w
właśnie tej rzeczywistości.
Lena Morgan Jones nie jest już tą sama osobą. Po pewnym
tragicznym zdarzeniu, roztrzęsiona, zła
i zrozpaczona samotnie przemierza leśne pustkowie, jakim jest głusza. Wkrótce
wygłodzona i ranna zostaje znaleziona przez Ruch Oporu przeciwko okrutnym
władzom. Dziewczyna staje do walki o swoje prawo do miłości.
Jak może wiecie z recenzji pierwszego tomu trylogii Lauren
Oliver, pierwszy tom przypadł mi do gustu, a historia Leny mnie zaintrygowała.
Nie mogłam nie sięgnąć po drugi tom, szczególnie po tym, jak autorka zakończyła
historię zawartą w pierwszej części. Z czystym sumieniem muszę stwierdzić, że
autorka podniosła poprzeczkę- ta część była naprawdę dobra.
Zacznę od małego
powrotu do recenzji „Delirium”, czyli od punktu wyjścia. Świat bez miłości.
Zjawisko miłości, od stuleci jest czułym punktem literatury. Ile światowych
dzieł powstało w oparciu o to uczucie? Świat bez miłości? Kiedyś to było nie do
pomyślenia, przecież człowiek odczuwa potrzebę być kochanym! Lauren Oliver,
jako władze państwa, przedstawiła miłość jako chorobę, którą trzeba leczyć.
Miłość nie jest w tym świecie czymś dobrym- to zaraza, którą trzeba wyplenić.
Taki punkt widzenia, do niedawna nie był znany, więc autorka wcelowała w
dziesiątkę.
W tym tomie, możemy zaobserwować wewnętrzną przemianę
głównej bohaterki. Lena nie jest już dziewczyną, która nie może doczekać się
zabiegu, żyje w cieniu przyjaciółki i rozpacza po stracie matki. Dziewczyna
stała się dojrzalsza. Wyznaczyła sobie cel , do którego dąży. Nie boi się już
podnieść głosu i walczyć o swoje prawo. W tym tomie, jeszcze bardziej polubiłam
Lenę.
Dziewczyna trafia do Głuszy, gzie znajdują ją Odmieńcy.
Ludzie, którzy zdecydowali się żyć w dziczy, niż dać sobie wstrzyknąć antidotum
na miłość. Uczą dziewczynę jak przetrwać i nie dać się złamać. Mamy tutaj
silniejsze i słabsze osobowości, jednak każda z nich coś ze sobą niesie. Każdy
członek Ruchu Oporu, nosi na barkach przeszłość , mając nadzieję na lepszą przyszłość. Nie są oni jednak idealny-
nikt nie jest. Wydają się być dobrzy, ale według mnie podejmowali czasem
krzywdzące i na dłuższą metę złe decyzje.
Mamy tutaj również nową, interesującą męską postać, jaką
jest Julian, syn przywódcy partii „Ameryka Wolna od Delirii”. Na wskutek
pewnych wydarzeń, on i Lena trafiają razem do niewoli. Na początku go nie
lubiłam. Wydawał mi się takim bojaźliwym lalusiem. Jednak z czasem zmieniłam co
do niego zdanie i naprawdę mi się spodobał.
Styl autorki się nie zmienił. Książkę czyta się naprawdę
szybko, a zdania są lekkie. W „Pandemonium” akcja podzielona jest na dwa tory
„Wtedy” oraz „Teraz”. Wydarzenia z pierwszej kategorii, opowiadają głównie o
przystosowaniu się Leny do życia w Głuszy, do ciężkiej pracy oraz wchodzenia w
relacje z innymi mieszkańcami. Z kolei wydarzenia klasyfikowane jako „Teraz” to
próby Ruchu Oporu, w obaleniu zabiegów. W obu narracjach panuje czas teraźniejszy,
więc na początku trudno się
przystosować, ale potem już łatwo się „wbić” w powieść.
Lauren Oliver wykreowała naprawdę ciekawą rzeczywistość.
Akcja toczy się wartko- nie przyspiesza, ani nie zwalnia- jest idealnie
wyważona.
W tym tomie widać już, że szykuje się na bitwę. Ludzie chcą
odzyskać swe prawo do prawdziwej miłości. Kiedy w „Delirium” mieliśmy
wprowadzenie, tutaj zaczyna się już prawdziwa akcja. Planowanie, działania
bitewne. Zastanawiamy się czy to wszystko wypali i trzymamy kciuki za
bohaterów. Czytając książkę Oliver nie da się znudzić. Książka nie jest
idealna, mamy tutaj irytujące wahania bohaterów oraz w niektórych momentach
ciągnięte na siły opisy, jednak wszystko się równoważy.
Uważam, że trylogia Lauren Oliver jest naprawdę interesująca
i warto po nią sięgnąć- a szczególnie warto przeczytać pierwszy tom, by potem
móc zakochać się w „Pandemonium”
Moja ocena to : 7.5/10
Czytaliście „Pandemonium” Lauren Oliver? A może jeszcze nie
sięgnęliście po jej trylogię? Macie zamiar? Koniecznie dajcie mi znać w
komentarzach J
Zaczytanego <3
Charlotte Andell
Nie czytałam jeszcze tej trylogii :) muszę na nią zaoszczędzić :D
OdpowiedzUsuńOszczędź! Naprawdę warto :)
UsuńPandemonium to mój ulubiony tom z całej trylogii :).
OdpowiedzUsuńMój chyba też :>
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO jesteś kocham tą trylogię < 3
OdpowiedzUsuńAle co jest najgorsze ? Otóż koniec 3 części! : O Ale nie spojleruję :<
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :
http://books-world-come-in.blogspot.com/
Czytałam już całość. Zakończenie rzeczywiście takie sobie.
UsuńPozdrawiam <3